Smutny Sosnowiec żegna się z Ekstraklasą. Cenne trzy punkty Śląska.

Pijani kierowcy usiłowali przechytrzyć policję. Nie wszystkim się udało.

W spotkaniu 34 kolejki piłkarskiej Ekstraklasy zmierzyły się dwie ?czerwone latarnie? ligi. Zagłębie Sosnowiec (28 pkt.) podejmowało Śląsk Wrocław (32 pkt.). Dla jednych, jak i drugich, był to mecz o zachowanie szans na utrzymanie w Ekstraklasie.

Mecz poprzedził ?TYDZIEŃ BEZ BARIER?. Akcja zorganizowana dla niepełnosprawnych kibiców obu drużyn. Warto dodać, że kibiców niepełnosprawnych doceniono w ten weekend na wielu stadionach. Brawo!

Od początku Ludowy milczał. Kibice gospodarzy nie prowadzili dopingu, czego nie można powiedzieć o kibicach gości, którzy od początku mocno dopingowali swój zespół.

Od pierwszej minuty do ataku ruszyli gracze z Wrocławia, którzy raz po raz przeprowadzali szturm na bramkę Lukasa Hrosso, lecz bezskutecznie. Szczególnie aktywny na początku był Mateusz Cholewiak, którego starania zostały nagrodzone w 25 min. meczu, kiedy wykończył dobre podanie od Roberta Picha i wyprowadził Wrocławian na prowadzenie.

Ministerstwo Finansów ostrzega przed fałszywymi SMS-ami i apeluje o ostrożność. To próba wyłudzenia!

Po straconej bramce sosnowiczanie ruszyli do odrabiania strat. Szczególnie aktywny był Szymon Pawłowski, lecz Zagłębiacy raz po raz odbijali się od dobrze dysponowanej dzisiejszego dnia defensywy Śląska. Do przerwy wynik nie zmienił się i zawodnicy schodzili na przerwę przy rezultacie 0:1.

W 50 minucie wprowadzony w przerwie Sanogo przeprowadził rajd z piłką, po czym podał do Olafa Nowaka, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko wpakować piłkę do siatki.

Remis na Ludowym trwał tylko 7 min. W 57 minucie spotkania Wojciech Golla wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego i wyprowadził WKS na prowadzenie.

Katowickie schronisko dla zwierząt bije na alarm. Ktoś rozrzucił parówki z dziwną zawartością. Jeden z psów, wykorzystując nieuwagę wolontariusza, zjadł taką parówkę.

Sosnowiczanie nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po bramce Golli, a otrzymali kolejny cios. Grający dobre zawody Michał Chrapek pociągnął prawą stroną, dośrodkował wprost na głowę Cholewiaka i w ten sposób ?dublet? Cholewiaka stał się faktem.

Ta bramka całkowicie załamała graczy z Sosnowca, którzy nie mieli argumentów na dobrze grającą drużynę z Wrocławia. W 84 min. Mateusz Radecki poszedł do końca za akcją, czym zaskoczył Patrika Mraza, który trafił do własnej siatki. Po tej bramce było wiadomo, że 3 punkty pojadą do Wrocławia a Zagłębie Sosnowiec żegna się z Lotto Ekstraklasą.

Graczy z Sosnowca stać było na jeszcze jedno trafienie, które zaliczył Mygas, dobijając strzał Sanogo z rzutu karnego.

Czy to jest akt patriotyzmu? Rozjechać, zniszczyć Muchowiec.

Zagłębie Sosnowiec 2:4 Śląsk Wrocław

Olaf Nowak 50, Giórgos Mýgas 89 – Mateusz Cholewiak 25, 59, Wojciech Golla 57, Patrik Mráz 84 (s)

Zagłębie: 31. Lukáš Hroššo – 11. Giórgos Mýgas, 17. Michael Heinloth (63, 99. Giorgi Iwaniszwili), 25. Piotr Polczak, 2. Patrik Mráz, 7. Tomasz Nawotka – 10. Mateusz Możdżeń (38, 34. Lukáš Greššák), 21. Sebastian Milewski, 8. Szymon Pawłowski – 9. Giorgi Gabedawa (46, 27. Vamara Sanogo), 88. Olaf Nowak.

Śląsk: 27. Jakub Słowik – 3. Piotr Celeban, 17. Mariusz Pawelec, 14. Wojciech Golla, 28. Łukasz Broź – 16. Róbert Pich (82, 25. Damian Gąska), 19. Krzysztof Mączyński (71, 23. Mateusz Radecki), 5. Augusto, 6. Michał Chrapek, 11. Mateusz Cholewiak – 9. Marcin Robak (87, 29. Arkadiusz Piech).

Tekst/zdjęcia: Sebastian Taborek.

Fotorelacja z meczu – około 30 zdjęć:

Niewykluczone, że matka martwego noworodka pochodzi spoza powiatu, gdzie znaleziono ciałko. Publikujemy apel śląskiej policji o pomoc w jej poszukiwaniach.

***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej.
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.

***