Na nic były protesty. Ma być plac Marii i Lecha Kaczyńskich.

Nie będzie placu Szewczyka. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Plac Szewczyka ma zmienić nazwę.

Przypomnijmy, że wojewoda śląski wydał decyzję o zmianie nazwy pl. Szewczyka na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich. Decyzja ta wywołała gwałtowne protesty mieszkańców. Następnie została zaskarżona przez władze Katowic w sądu.

Pierwszy wyrok był korzystny dla tych wszystkich, którzy domagali się, by Wilhelm Szewczyk pozostał patronem placu pomiędzy dworcem PKP, magistratem a Galerią Katowicką. Od tego wyroku odwołał się wojewoda.

Pierwszy sąd uznał, że Szewczyka „trudno uznać za symbol komunizmu”. Sąd drugiej instancji stwierdził, że Szewczyk był „osobą niejednoznaczną”.

Z jednym i z drugim należy się zgodzić. Jak jednak w swojej uchwale zaznaczała Rada Instytutu Nauk o Literaturze Polskiej Uniwersytetu Śląskiego, Wilhelm Szewczyk był wybitnym pisarzem i osobą bardzo zasłużoną dla Śląska i dla Polski.

W imieniu władz Katowic do sprawy odniósł się Maciej Stachura, naczelnik Wydziału Promocji:

„Nie komentujemy wyroków sądów. Stoimy na stanowisku ze o nazwach placów i ulic w Katowicach powinni decydować wyłącznie nasi mieszkańcy – a tego w tym przypadku zabrakło. Jeśli chodzi o postać W. Szewczyka zastanowimy się jak go uhonorować w przestrzeni miasta”.

Porzucając spory o Wilhelma Szewczyka zauważmy, że jeśli Wilhelm Szewczyk ma być symbolem komunizmu, to katowicki Spodek, Park Śląski, rondo gen. Ziętka, szpital w Ochojcu, cały Uniwersytet Śląski i całe miasto Tychy tym bardziej.

***