Minimalna wygrana Polaków. Awans w oddali.

Minimalna wygrana Polaków. Awans w oddali.

3 maja 2019 Wyłączono przez administrator

Polscy hokeiści do meczu z Estonią przystępowali z nadzieją, iż będący przed nimi w tabeli reprezentanci Rumunii zaliczą potknięcie w starciu z Ukrainą. Tak się jednak nie stało i ci pierwsi zwyciężyli pewnie 5:1.

Polacy zaś po niezbyt udanym występie pokonali minimalnie rywala 3:2. O awansie do wyższej dywizji zadecyduje ostatnia seria gier.

Pierwsza tercja czwartkowego spotkania rozpoczęła się nieco inaczej, niż byliśmy do tego przyzwyczajeni. Tym razem to nie nasza drużyna, lecz przeciwnicy zdołali narzucić swój styl gry.

Polacy długo nie mogli się wskoczyć na właściwe tory, łapiąc raz za razem niepotrzebne kary. Gdy napór gospodarzy turnieju nieco osłabł, udało się w końcu biało ? czerwonym wyprowadzić skuteczną akcję.

W 15 minucie Paweł Dronia podał do Szymona Marca, który uderzył w kierunku estońskiej bramki. Bramkarz zdołał obronić, ale wobec dobitki Filipa Komorskiego był już bezradny.

Polacy od tego momentu starali się dominować na lodzie, lecz po raz enty już raz razili skutecznością. Swoich dogodnych szans nie wykorzystali Krystian Dziubiński i Bartłomiej Neupauer.

Po dynamicznym początku Estończyków na pierwszą przerwę zawodnicy zjechali przy jednobramkowym prowadzeniu podopiecznych Tomka Valtonena.

Druga tercja meczu to istna wymiana ciosów. Obie drużyny postawiły jednak na szczelną defensywę, nie dając wielu szans na zmianę rezultatu meczu. Środkowa tercja zawodów nie przyniosła zatem żadnej drużynie gola.

W trzeciej tercji za to oglądaliśmy kilka bramek. Prowadzenie Polaków podwyższył Komorski, zdobywając w ten sposób swojego drugiego gola w meczu.

W 46 minucie napastnik oddał precyzyjny strzał spod niebieskiej linii. Bramkarz rywala był bez szans na skuteczną interwencję.

Polski zespół w tym okresie całkowicie zdominował rywala na tafli i już po chwili kolejną bramkę dla biało?czerwonych zdobył Neupauer. W 48 minucie zawodnik oddał przepiękny strzał i zmieścił ?gumę? po długim rogu bramki gospodarzy.

Polacy uśpieni wysokim prowadzeniem nie wiadomo dlaczego postanowili inicjatywę oddać przeciwnikowi. Na efekt takiego stanu rzeczy nie musieliśmy długo czekać.

W 51 minucie w czasie gry w przewadze pierwszą bramkę dla Estończyków zdobył Andrei Makrov. Niecałe dwie minuty później kontaktowego gola dołożył Robert Rooba i zrobiło się dość nerwowo.

Polacy zdezorientowani takim obrotem sprawy mogą mówić o wielkim szczęściu, że udało się dowieźć to prowadzenie do końcowej syreny. Rywalom nie pomógł nawet fakt, że w końcówce zdecydowali się na manewr ściągnięcia własnego bramkarza z lodu.

Polska po niezbyt udanym występie ostatecznie pokonała rywala, nie zmieniając jednak swojej pozycji i szans na awans do wyższej dywizji. O tym, która reprezentacja awansuje, rozstrzygnie ostatni dzień turnieju.

Podopieczni Tomka Valtonena zmierzą się z Japończykami, Rumuni zaś podejmować będą Holendrów. By awansować, należy pokonać Japończyków w regulaminowym czasie gry, licząc na potknięcie Rumunów w starciu z Holendrami.

Polska : Estonia 3:2 (1:0,0:0,2:2)

Tekst/fot.: Grzegorz Mijalski.

***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej.
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.

***

Katowickie schronisko dla zwierząt bije na alarm. Ktoś rozrzucił parówki z dziwną zawartością. Jeden z psów, wykorzystując nieuwagę wolontariusza, zjadł taką parówkę.

 

 

 

Czy to jest akt patriotyzmu? Rozjechać, zniszczyć Muchowiec.

 

 

 

Niewykluczone, że matka martwego noworodka pochodzi spoza powiatu, gdzie znaleziono ciałko. Publikujemy apel śląskiej policji o pomoc w jej poszukiwaniach.

 

 

 

Seria groźnych dla życia wypadków z udziałem jednego z mebli sprzedawanych w Ikei. Firma jest przekonana, że zawinili klienci, ale wydaje ostrzeżenie i uruchamia ?akcję naprawczą?.

 

 

 

Motocyklista mógł być w szoku po wypadku, do którego sam doprowadził. Wyglądał jakby go obdarto ze skóry.

 

 

 

Porzucona budowa autostrady w woj. śląskim. Podwykonawcy nie otrzymali należnych im pieniędzy. Kto ją nam wybuduje?

 

 

 

Nie dotykajcie tych jaj. Wykryto skażenie bakteriologiczne na skorupkach. Przedstawiciele sieci dyskontów wydali apel do klientów.