Ogłaszamy quiz. Który z prezentowanych obiektów to osiedlowy warzywniak? Który natomiast jest laboratorium genetycznym COVID-19, wpisanym na listę laboratoriów akredytowanych przez Ministerstwo Zdrowia? I co różni je prócz wyglądu?

Ogłaszamy quiz. Który z prezentowanych obiektów to osiedlowy warzywniak? Który natomiast jest laboratorium genetycznym COVID-19, wpisanym na listę laboratoriów akredytowanych przez Ministerstwo Zdrowia? I co różni je prócz wyglądu?

2 października 2020 Wyłączono przez administrator

Odpowiedź na pierwsze dwa pytania jest łatwiejsza niżby się wydawało. Odpowiedź na trzecie pytanie szokuje.

Oba te budynki mają być laboratoriami genetycznymi COVID-19 z akredytacją Ministerstwa Zdrowia.

Różnica jest taka, że szpitale i stacje sanepidu przerwały wysyłanie próbek do badania na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 w tym czteropiętrowym, nowoczesnym budynku.

Przekierowały je do widocznego na drugim zdjęciu blaszaka.

Uczyniły to wkrótce po tym, gdy ustawiono go na trawniku obok parkingu i przystawiono do niego, cudne w swej prostocie, drewniane schodki (widoczne na zdjęciu). Być może były one w pakiecie z blaszakiem, by wnoszący do niego próbki nie połamali sobie nóg i nie upuścili cennej zawartości.

Elegancki budynek znajduje się w Zabrzu i mieści w sobie laboratorium COVID-19 należące do Kardio-Med Silesia (KMS). Blaszak natomiast znajduje się przy parkingu w Gliwicach i należy do firmy Vito-Med.

Oba miasta sąsiadują ze sobą. Oba laboratoria dzieli od siebie zaledwie 15 kilometrów. A w linii prostej nawet mniej.

Jest też kolejna różnica. Raz KMS pomylił się przy wydawaniu wyników. Chodziło o 63 próbki ze szpitala w Jastrzębiu-Zdroju.

W próbkach miał być koronawirus, a potem okazało się, że wszyscy pacjenci, od których one pochodziły, nie byli zakażeni SARS-CoV-2.

Wtedy zareagowano błyskawicznie. KMS został zawieszony na liście laboratoriów akredytowanych. Musiał ponownie przechodzić walidację, którą przeprowadza Państwowy Zakład Higieny w Warszawie (walidacja to dla laboratoriów odpowiednik tego, czym np. dla samochodów są badania techniczne).

Szpitale przekierowały próbki z KMS do Vito-Med, czego nie kryją. W dodatku zaczęły to robić już w momencie, gdy blaszak został przywieziony, postawiony na trawniku i wyposażony w sprzęt do badania próbek.

Blaszak jest od kilku miesięcy głównym laboratorium COVID-19 dla 4-5-milionowego woj. śląskiego.

Na dowód mamy oficjalną statystykę. Sporządzoną na polecenie Ministerstwa Zdrowia.

O niej za chwilę. Wcześniej chcemy podkreślić, że w blaszaku tym testuje się ogromne ilości próbek na obecność SARS-CoV-2.

Są to tak wielkie liczby, że budzą wątpliwość czy badania przeprowadzane są prawidłowo. Rozmawialiśmy z diagnostami laboratoryjnymi, którzy są wręcz przerażeni całą tą sytuacją.

Mówią oni, że w tych lokalowych warunkach można ich zdaniem prawidłowo przebadać znacząco niższą ilość próbek niż to się dzieje. Pod warunkiem, że robią to fachowcy, na właściwym sprzęcie, przy zastosowaniu właściwego reżimu sterylności i spełnieniu innych, bardzo skomplikowanych, wymogów technicznych, organizacyjnych i badawczych.

Tu bywało, że badano nawet ponad 1 tys. próbek dziennie.

Tylko w sierpniu Vito-Med wydał 31 148 wyników badania próbek na obecność koronawirusa SARS-CoV-2.

Nasi rozmówcy – diagności laboratoryjni – uważają, że jest to niemożliwe, by przy tej ilości badania te były wykonywane prawidłowo. Tę kwestię koniecznie trzeba zbadać.

I tu pojawia się kolejna różnica pomiędzy KMS a blaszakiem Vito-Med. Od kilku dni wskazujemy szereg kwestii, które każą zająć się jakością badań prowadzonych w blaszaku.

O sprawie powiadomione są Ministerstwo Zdrowia, Wojewoda Śląski, Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Katowicach, Narodowy Fundusz Zdrowia.

I co? I to, że Vito-Med nadal wykonuje badania próbek, nadsyłanych tu w ogromnych ilościach przez szpitale z woj. śląskiego czy powiatowe stacje sanepidu.

Ta sytuacja zagraża bezpieczeństwu ogromnej ilości ludzi. Jeśli – jak twierdzą diagności, z którymi rozmawialiśmy – nie sposób w tych warunkach rzetelnie wykonać takiej ilości badań, to może być tak, że u ludzi mających koronawirusa nie wykryto go. Lub na odwrót.

Za chwilę podamy statystykę. Liczby są wyjątkowo duże.

Dla przykładu: najważniejsze laboratorium państwowe, które jako pierwsze w Polsce (a na początku jedyne) było przygotowane do badania próbek na obecność SARS-CoV-2, to laboratorium podlegające Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu, a mieszczące się w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie.

Od niedawna, po dosprzętowieniu, laboratorium to może wykonywać badanie do 500 próbek dziennie (próbek na obecność SARS-CoV-2).

A blaszak, bezpośrednio po uruchomieniu wykonał 1860 badań próbek. Było to w czerwcu, czyli w miesiącu, gdy uzyskał konieczne dopuszczenie.

Oficjalna statystyka próbek na obecność koronawirusa, zbadanych w blaszaku firmy Vito-Med. Podkreślić należy, że to tylko dane ze szpitali, a jeszcze dochodzą to tego próbki kierowane przez powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne:

czerwiec
1636 negatywnych wyników (nie stwierdzono koronawirusa)
126 pozytywnych (wykryto koronawirusa)
64 niejednoznaczne
34 niediagnostyczne

lipiec
7768 negatywnych
626 pozytywnych
190 niejednoznacznych
11 niediagnostycznych

sierpień
16 785 negatywnych
1067 pozytywnych
444 niejednoznacznych
10 niediagnostycznych

wrzesień (statystyka bez kilku ostatnich dni miesiąca)
16 669 negatywnych
852 pozytywnych
243 niejednoznacznych
3 niediagnostycznych

Sytuacja jest nie tylko niebezpieczna. Jest również niezrozumiała.

Minister zdrowia Adam Niedzielski niedawno tłumaczył posłom, że przy uzyskiwaniu wyników testów kluczowa jest jakość badań. I ministerstwo będzie to bezwzględnie egzekwować.

Mówił też, że laboratoria COVID-19 na bieżąco są monitorowane. Tymczasem blaszak Vito-Med przed rejestracją sprawdzany był tylko na papierze.

A druga kwestia jest taka, że w Polsce notowane są obecnie rekordy zakażeń i zachorowań na COVID-19. Podobnie w wielu innych krajach.

Czechy i Słowacja tak bardzo dotknięte są drugą falą epidemii, że wprowadzają stan wyjątkowy. W Polsce pojawia się więcej stref czerwonych i żółtych.

I w naszej części Europy jest tylko jeden region, który notuje tendencję odwrotną. To woj. śląskie.

Tu liczba stwierdzonych zakażeń spadła. Woj. śląskie było na pierwszej pozycji a obecnie (na przykład w dniu publikacji artykułu, tj. 2 października) jest na 6. miejscu.

Dodajmy, że duże liczby związane były z akcją testowania górników. Ale, z drugiej strony, górnicy przecież nie wyparowali.

Ministerstwo Zdrowia alarmuje, że pandemia się rozwija. Jednocześnie znacząca część próbek w woj. śląskim trafia do laboratorium COVID-19, mającego warunki lokalowe, nieco większego, osiedlowego warzywniaka.

Szereg innych bulwersujących ustaleń zawarliśmy w tekście, opublikowanym niedawno (patrz niżej). Z przykrością musimy podkreślić, że Vito-Med do dziś nie skontaktował się z nami, nie zaprosił do obejrzenia wyposażenia laboratorium i zapoznania się z jego dokumentacją.

Zamiast tego próbuje nas zakneblować. Każe publikować swoje stanowisko, ale nie pozwala go zweryfikować.

Straszy prawnikami. Każe przepraszać. Przepraszać za dociekanie prawdy.

Na końcu zamieszczamy link, za pomocą którego otworzycie poprzedni artykuł. A poniżej jego wybrane fragmenty:

W niewielkiej odległości od niego są trzy przedszkola i szkoła. W bezpośredniej bliskości – szpital.

A w szpitalu osoby, które (to ostatnio modne określenie) cierpią na „choroby współistniejące”. Często też mają obniżoną odporność na infekcje.

Zresztą same zdjęcia są szokujące (link do zdjęć na dole). Na jednym widać panią bez żadnych widocznych zabezpieczeń, ubraną w żółty pulower, która wchodzi do wnętrza blaszaka przez drzwi z napisem „pracownia wirusologii”.

Pani ta nie ma nawet rękawiczek na dłoniach. Nie dezynfekuje dłoni przed wejściem do środka.

To naprawdę jest niesamowite. Osoby pracujące wewnątrz przy rozpakowywaniu próbek na obecność SARS-CoV-2 nie noszą skafandrów ochrony biologicznej (widać przez przeszklone drzwi).

Kolejna sprawa to powstałe podczas badania próbek odpady. Nie widać, gdzie są składowane i przechowywane.

To link do postu w grupie. Przez ten post wejdziesz na stronę WWW z artykułem i zdjęciami:
Albo ta sytuacja zagraża bezpieczeństwu – zdrowiu i życiu kilkumilionowej społeczności woj. śląskiego. Albo COVID to bajka a koronawirus jest mniej groźny niż katar. [Zdjęcia w tekście – dużo]

***
Inne nasze informacje i artykuły: Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW

***

[rl_gallery id=”22348″]