Wielki bubel – konfiskata aut za jazdę po pijanemu

Wielki bubel – konfiskata aut za jazdę po pijanemu

17 marca 2024 Wyłączono przez administrator

Wielki bubel. Tak o nowych przepisach umożliwiających konfiskatę samochodu pijanemu kierowcy mówi nasz czytelnik. I trudno się z jego argumentacją nie zgodzić.

***

To miała być wielka zmiana a zaczęła się od wielkiej wpadki. Zanim do tego, co twierdzi nasz czytelnik, przypomnijmy tę wpadkę.

Pierwszym człowiekiem, któremu skonfiskowano samochód za jazdę po pijanemu, był mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego.

Policja mu zabrała samochód, po czym musiała auto oddać. Przekazano je „osobie godnej zaufania” – taką osobą może być ktoś z rodziny pijanego kierowcy, jeśli cieszy się nieskazitelną opinią (np. żona).

Przyczyną, dla której auto zostało oddane, jest brak przepisów wykonawczych. Decyzję o zwrocie auta podjął prokurator, ponieważ nie wiedział, kogo należałoby obciążyć opłatami za zatrzymanie samochodu na parkingu strzeżonym.

Ale jest znacznie poważniejszy problem. Nasz czytelnik twierdzi, że przepis o konfiskacie auta niezgodny jest z konstytucją.

Art. 32 konstytucji mówi: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”.

I w zasadzie to już wyjaśnia wszystko. Czy bowiem wszystkie samochody są takie same i mają taką samą wartość?

Najtańsze auta, które jeżdżą, można kupić już za kilkaset złotych.

Czy kara polegająca na odebraniu takiego samochodu pijanemu kierowcy równa jest karze, na skutek której zostanie skonfiskowany samochód nowy, w dodatku kupiony na raty?

A co w sytuacji, gdy auto należy do luksusowych? Czy luksusowe porsche jest równe staremu tico?

I czy w identyczny sposób traktowani będą kierowcy, z których jeden zarabia spore pieniądze a drugi na auto ciułał?

Proszę nie myśleć, że my czy nasz czytelnik opowiadamy się za łagodnym traktowaniem kierowców, którzy śmią jeździć „na podwójnym gazie”. Takich nieodpowiedzialnych ludzi należy surowo karać.

Tylko czy taką samą karą (a chodzi o taki sam czyn) jest konfiskata auta za 8 tys. zł i konfiskata pojazdu, który kosztował 108 tys. zł?

Co innego, gdyby pijanego kierowcę obciążyć karą wynoszącą 1 lub 5 proc. jego rocznych dochodów. Wtedy równość traktowania wobec prawa byłaby zachowana.

Odrębnym problemem jest to, że przepisy nakazują sądowi wydać decyzję o konfiskacie pojazdu. tymczasem w świetle przepisów o charakterze ogólnym sąd ma mieć swobodę orzeczniczą. Czyli powinien mieć możliwość zbadania okoliczności sprawy.

I następną sprawą jest to, czy konfiskując auto jako narzędzie popełnienia przestępstwa, traktuje się samochód jako pistolet bandyty czy jako pojazd kupiony w innym celu niż by popełniać czyny zabronione.

Wcześniej czy później przepisy o konfiskacie trafią do Trybunału Konstytucyjnego. I co, gdy ten stwierdzi, że są niezgodne z ustawą zasadniczą?

Wtedy osobom, którym skonfiskowano auta, należeć się będą sowite odszkodowania. Zapłacą nie politycy. Zapłacą podatnicy.

Na zdjęciu: pierwszy skonfiskowany samochód. Fot. policja.

***

Szokujący temat. Przeczytaj, aby wiedzieć: „In vitro dla par z woj. śląskiego jak wódka w PRL”. Poniżej.

***

Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.

Poruszający film o pandemii – link do strony z filmem: Pandemia Czas Próby iboma.media

***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***