Czas pomyśleć o fotoradarze w tunelu pod rondem obok katowickiego Spodka.

Czas pomyśleć o fotoradarze w tunelu pod rondem obok katowickiego Spodka.

27 września 2021 Wyłączono przez administrator

Dziś zderzył się tam samochód osobowy z autobusem.
Na szczęście obyło się bez ofiar.

***

Niedawno pisaliśmy o inicjatywie władz Rudy Śląskiej. Od dawna apelowały one do Inspekcji Transportu Drogowego o ustawienie fotoradaru na tzw. „zakręcie mistrzów” na Drogowej Trasie Średnicowej.

ITD ciągle miała w planach inne wydatki. Ruda Śląska sama więc sfinansuje ten fotoradar.

Ma on pojawić się na „zakręcie mistrzów” jeszcze w tym roku.

Wbrew opinii niektórych fotoradary naprawdę są skuteczną formą dyscyplinowania kierowców. Dowodem jest ten, który stoi na najsłynniejszym „zakręcie mistrzów” w naszym regionie.

Tak przecież został ochrzczony łuk, którym w Katowicach zjeżdża się z ul. Murckowskiej na katowicki odcinek autostrady A4, na pasy w kierunku Wrocławia.

Od kiedy działa tam fotoradar wypadki zdarzają się bardzo rzadko. A kiedyś zdarzały się tygodnie, gdy nie było dnia z wypadkiem na „zakręcie mistrzów”.

Większość kierowców z pewnością pamięta horror komunikacyjny – odczuwalny również na innych drogach Katowic – gdy zjazd na autostradę A4 blokowały rozbite samochody. A teraz tego nie ma.

Teraz to tunel Katowicki (pod rondem obok Spodka) stał się takim newralgicznym punktem na drogowej mapie Katowic. Bardzo często dochodzi tam do wypadków.

Co więcej, konsekwencją tych zdarzeń są potworne korki. I to nie tylko na DTŚ, gdyż w takiej sytuacji liczni kierowcy usiłują korzystać z innych dróg.

Dziś znowu doszło do niebezpiecznej sytuacji w tunelu Katowickim. Samochód osobowy zderzył się z autobusem.

Kierowca auta w nieostrożny sposób zmieniał pas ruchu. Zderzył się z autobusem a następnie uderzył w ścianę tunelu.

Pasażerom autobusu AP, jadącym na lotnisko w Pyrzowicach, nic się nie stało. Podróż kontynuowali drugim autobusem, podstawionym przez ZTM.

Natomiast zdarzenie to spowodowało utrudnienia dla innych kierowców. Przejazd przez tunel w stronę Sosnowca przez pewien czas był niemożliwy.

Pomiędzy os. Tysiąclecia i granicą Chorzowa i Katowic a śródmieściem Katowic powstały długie zatory.

A przecież w tunelu Katowickim był kiedyś fotoradar. Nigdy jednak nie był on używany do wystawiania mandatów.

Naszym zdaniem fotoradar w tym miejscu jest koniecznością. I przecież nie chodzi o karanie kierowców, tylko o to, by wiedząc o takim zagrożeniu, jechali zgodnie z przepisami i ostrożnie.

Nasze obserwacje dowodzą, że obecnie niestety tak się nie dzieje. Ile razy przejeżdżamy przez tunel Katowicki z prędkością 70 km/h, tyle razy wyprzedzają nas prawie wszystkie inne samochody.

W takiej sytuacji wyprzedzały nas nawet samochody ciężarowe. Co więcej, kierowca jednej z ciężarówek, zniecierpliwiony, trąbił, zachęcając nas do szybszej jazdy.

A przecież 70 km/h w tunelu Katowickim jest prędkością maksymalną. Nawet wolimy nie myśleć o reakcjach innych kierowców na pojazd, jadący tamtędy z np. prędkością 50 km/h, nie mówiąc o prędkościach niższych.

***

Poniżej ważny komunikat.

Gromadzimy dziennikarski materiał dokumentujący okres stanu epidemii. Zbieramy ważne informacje a także doświadczenia osób, które zetknęły się z różnymi sytuacjami, w tymi takimi o charakterze patologicznym. Liczymy na kontakt osób, które np. straciły bliskich poprzez niewłaściwe podejście, zaniechanie, zwłokę czy nieprawidłowo przeprowadzone testy. Bardzo zależy nam na kontakcie ze strony diagnostów i innych osób zatrudnionych w laboratoriach COVID-19, ratowników medycznych, personelu szpitali. Anonimowość gwarantowana. Piszcie na [email protected]

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś: Mateusz Cieślak.

Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***