Pożegnaliśmy dziś Jolantę Marondel-Kotlarz, katowicką dziennikarkę, cudowną osobę, pełną ciepła i życzliwości. Jolu, brakuje nam ciebie.

Pożegnaliśmy dziś Jolantę Marondel-Kotlarz, katowicką dziennikarkę, cudowną osobę, pełną ciepła i życzliwości. Jolu, brakuje nam ciebie.

3 kwietnia 2020 Wyłączono przez administrator

Jola odeszła od nas 31 marca. Miała 56 lat. Była wspaniałym człowiekiem.

Od zawsze związana z dziennikarstwem. Pisała do „Sztandaru Młodych”. Pracowała w „Wieczorze”. Jej publikacje ukazywały się również na stronach portali internetowych. W ostatnim czasie pisała dla „Katowice Dziś”.

Jak można w dwóch zdaniach podsumować życie i dorobek człowieka? To jest zwyczajnie niemożliwe. Ale w przypadku Joli jest kilka rzeczy nadrzędnych.

Dziennikarstwo było jej pasją, a nie tylko zawodem. Potrafiła świetnie opowiadać zarówno o sprawach trudnych, jak i lekkich. Zawsze z wielką życzliwością dla tych, o których pisała.

Nawet będąc w szpitalu, w ostatnich dniach swego życia, dzieliła się swymi spostrzeżeniami. Przekazywała sugestie, o czym warto napisać.

Odeszła tak nagle. Wiedzieliśmy, że walczy z chorobą, ale jej śmierć była niespodziewanym szokiem. Nikt nie był na to przygotowany.

Jola spoczęła na cmentarzu Parafii św. Szczepana w Bogucicach. Pozostawiła męża i dwie świetne córki. Wasza żona i mama była tak ciepłą osobą. Żegnamy wyjątkowego człowieka.