W Biedronce pusto przy kasach i na kasach. A kolejki tworzą się nie tylko do nich. Jak to możliwe?

W Biedronce pusto przy kasach i na kasach. A kolejki tworzą się nie tylko do nich. Jak to możliwe?

14 grudnia 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Napisała do nas w tej sprawie czytelniczka. A ponieważ my zaobserwowaliśmy dokładnie to samo zjawisko, chcemy się z wami podzielić naszymi uwagami.

Biedronka – Katowice, ulica nieważne która, gdyż wszędzie jest tak samo. Kilka kas. Połowa albo więcej pusta. Zawsze.

Gdy tworzy się kolejka, w kasach zazwyczaj siadają dwie kasjerki. Czasami również kasjerzy.

Niekiedy widać nowe twarze. Wówczas zawsze trzeba uważać przy płaceniu. Nowi kasjerzy być może są wyszkoleni, lecz nie wiadomo czy prawidłowo, gdyż zdarzają im się pomyłki. Czasami na niekorzyść klientów, a czasami na niekorzyść Biedronki.

Pomyłki w Biedronkach dotyczą również z cen. Cenówki nie zawsze są zgodne z tym, co nalicza kasjerka.

Wczoraj zaobserwowaliśmy sytuację, jak do czytnika cen podszedł młody mężczyzna z paczką czipsów i opakowaniem krakersów. Czytnik cen w sklepie jest tylko jeden. A ponieważ inni też chcieli sprawdzić ceny, więc i tam utworzyła się mała kolejka.

Oprócz kas obsługiwanych przez ludzi Biedronka utworzyła również kasy samoobsługowe. Ma to być zapewne antidotum na kolejki przy kasach tradycyjnych.

Ludzie jednak wolą kasy obsługiwane przez ludzi. My również woleliśmy stać w kolejce, choć przy kasach samoobsługowych zazwyczaj jest pusto. Spotkało nas bowiem to samo, co czytelniczkę, która w tej sprawie napisała.

Reporter Katowice Dziś (identyczna sytuacja dotyczyła czytelniczki) czekał pewnego razu, by zapłacić za zrobione zakupy. Przed nim były zaledwie dwie osoby, ale kasjer miał jakieś problemy i obsługa trwała bardzo długo.

Przy kasach samoobsługowych nie było ludzi. Nasz reporter podszedł więc z zakupami tam właśnie. Okazało się jednak, że kasy samoobsługowe były wyłączone. Żadna kartka nie informowała, że nie działają.

W tym czasie do tradycyjnej kasy podeszli kolejni klienci. Również przy drugiej kasie (pozostałe były bez kasjerów) narosła długa kolejka.

Zamiast zaoszczędzić czas reporter Katowice Dziś stracił w sklepie dodatkowych kilkanaście minut. Nasza czytelniczka również.