Bohaterski saper przez wiele dni był w śpiączce. Przeszedł kilkanaście operacji. Walczył o życie ponad dwa miesiące.

Bohaterski saper przez wiele dni był w śpiączce. Przeszedł kilkanaście operacji. Walczył o życie ponad dwa miesiące.

14 grudnia 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

I wygrał, chociaż ślady tragicznego wybuchu będzie nosił już przez całe życie. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Barbary w Sosnowcu właśnie opuścił mł. chor. Tadeusz Pęcek, jeden z szóstki saperów, którzy brali udział w tragicznej akcji neutralizowania pocisków artyleryjskich w lasach Kuźni Raciborskiej.

Ponad dwa miesiące temu, 8 października br., sześciu żołnierzy z 29 Patrolu Rozminowania 6 Batalionu Powietrznodesantowego w Gliwicach miało zabezpieczyć pięć pocisków artyleryjskich. Podczas wkładania jednego z nich do specjalnego pojemnika, niewybuch eksplodował, w wyniku czego ucierpieli wszyscy saperzy.

Dwaj zginęli na miejscu, pozostali trafili do szpitali. Jeden, najlżej ranny, szybko wrócił do domu.

Inni mieli mniej szczęścia. Po kilku dniach dramatycznej walki o życie zmarł trzeci saper, a dwóch pozostałych czekało długie i żmudne leczenie. Podobne jak ich koledzy – mogli stracić życie.

Jeden z saperów wciąż przebywa w szpitalu wojskowym w Warszawie. Zaś mł. chor. Tadeusz Pęcek nie zamierza rezygnować ze służby. Marzy o tym, aby po przebyciu rehabilitacji mógł powrócić do swej jednostki.

Na zdjęciu: w akcji ratowania saperów, którzy ucierpieli podczas październikowej eksplozji, uczestniczyły m.in. helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. O ich życiu bądź śmierci decydowała każda sekunda. Fot. Racibórz 112.