Tak tragicznej nocy ratownicy z Katowic nie pamiętają. Najpierw w jednym miejscu człowiek wtargnął pod pociąg. Następnie – w innej części miasta – kolejna osoba nie zdążyła przejść na drugą stronę torów. Na katowickim dworcu zapanował chaos.

Tak tragicznej nocy ratownicy z Katowic nie pamiętają. Najpierw w jednym miejscu człowiek wtargnął pod pociąg. Następnie – w innej części miasta – kolejna osoba nie zdążyła przejść na drugą stronę torów. Na katowickim dworcu zapanował chaos.

15 grudnia 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Do pierwszego potrącenia doszło o 22.17 pomiędzy Brynowem a Ligotą. Pieszy przechodził przez tory poza wyznaczonymi do tego przejazdami i przejściami.

Nagle nadjechał pociąg. Człowiek nie zdołał uskoczyć. Zmarł na skutek obrażeń.

Tor nr 1 na szlaku Brynów-Katowice zamknięty był do godz. 2.40. Pociągi w stronę centrum Katowic i od centrum Katowic musiały jeździć tym samym torem.

Efektem był chaos komunikacyjny. Opóźnienia miało aż 11 pociągów. Łącznie wyniosły one 266 minut.

Nad ranem doszło do kolejnej tragedii. Scenariusz – dokładnie ten sam. O 5.05 w okolicach stacji Katowice-Szopienice Południowe pociąg najechał na pieszego przechodzącego przez tory.

Ten mężczyzna również znajdował się na torowisku, gdzie nie było wyznaczonego przejazdu bądź przejścia. Żywy trafił do szpitala.

Tor nr 1 na szlaku Katowice Zawodzie-Sosnowiec Główny został zamknięty. Tor nr 2 był przejezdny.

Podróżni pociągu, który najechał człowieka, musieli czekać na pociąg zastępczy. Zostali do niego przesadzeni.