Przerażeni lokatorzy nie mogli dostać się do mieszkania, z którego wnętrza dobywał się gęstniejący dym. Wewnątrz słychać było psa. 79-lokatorka nie odpowiadała.

Przerażeni lokatorzy nie mogli dostać się do mieszkania, z którego wnętrza dobywał się gęstniejący dym. Wewnątrz słychać było psa. 79-lokatorka nie odpowiadała.

15 września 2019 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Ludzie zadzwonili na straż. Zgłosili pożar przy ul. Korfantego w Mysłowicach. Zaalarmowali również policję.

Tak się akurat złożyło, że w pobliżu był policyjny patrol. Policjanci podjechali do bloku, z którego napłynęło zgłoszenie.

Klatka schodowa bloku już była mocno zadymiona. Czuć było intensywny zapach spalenizny.

– W środku jest lokatorka. Pani ma już 79 lat. Pewni potrzebuje pomocy – mówili sąsiedzi.

Pukanie do drzwi nie dawało rezultatu. Nikt nie odpowiadał. Słychać było jedynie psa.

Policjanci wybiegli na zewnątrz. Zauważyli, że na balkonie jest uchylone okno. Wydostawał się przez nie gęsty dym.

Ponownie wbiegli do bloku. Na szczęście w mieszkaniu poniżej byli ludzie.

Jeden z policjantów przedostał się z balkonu mieszkania znajdującego się piętro niżej, do mieszkania, w którym zaczynał się pożar.

Poza psem nie znaleźli tam nikogo. Na kuchence gazowej stał garnek z gotującym się posiłkiem.

Potrawa już się wygotowała. Naczynie było już bardzo mocno rozgrzane.

To z niego właśnie wydobywał się dym. Jeszcze chwila, a mogło dojść do eksplozji gazu i wybuchu pożaru.

Policjant odciął dopływ gazu. Uspokoił przestraszonego psa. Pootwierał drzwi i okna w mieszkaniu, aby je przewietrzyć.

Za jakiś czas pojawiła się 79-letnia lokatorka. Wychodząc z mieszkania zapomniała wyłączyć kuchenkę gazową, na której gotował się obiad.

Na zdjęciu: jedna z akcji OSP.