Policja pocieszyła ojca, że nie ma się czym martwić. Kawaler pobawi się za pieniądze ze sprzedaży auta i wróci.

Policja pocieszyła ojca, że nie ma się czym martwić. Kawaler pobawi się za pieniądze ze sprzedaży auta i wróci.

5 sierpnia 2021 Wyłączono przez administrator

Niestety prawda okazała się wstrząsająca.
Doszło do potwornej zbrodni.

***

Dwa lata temu, dokładnie 3 sierpnia 2019 roku chorzowianin Łukasz Porwolik, ps. Bolero, udał się do swojego znajomego Grzegorza P., celem sfinalizowania transakcji sprzedaży luksusowego BMW. Grzegorz (skazany obecnie nieprawomocnym wyrokiem na 25 lat więzienia) wówczas był właścicielem warsztatu samochodowego w Świętochłowicach, który od lat prowadził wraz z rodzicami.

Młodemu przedsiębiorcy oraz jego partnerce Aleksandrze P. i ich kilkuletniej córeczce zdawało się nie brakować niczego. Jednak to za furtką ich domu i warsztatu urwał się dwa lata temu ślad po lubianym w okolicy Łukaszu, zwanym przez przyjaciół Bolkiem lub Bolerem.

Mieszkający w pobliżu ojciec mężczyzny, wspomagany rozległym gronem przyjaciół Łukasza, rozpoczął poszukiwania. Telefon syna milczał.
Miejscowa policja pocieszyła Henryka Porwolika, że nie ma się czym martwić. Kawaler pobawi się za pieniądze ze sprzedaży auta i wróci.
Niestety prawda okazała się wyjątkowo brutalna i okrutna. Po kilkunastu dniach intensywnych poszukiwań Łukasza, mieszkający na Opolszczyźnie rolnik, znalazł w pobliżu swej posesji zwęglone ludzkie ciało.

Nieopodal swoją działkę mieli także rodzice Grzegorza P. Poszukiwania wstrzymano – znalezione przy zwłokach klucze pasowały do mieszkania zaginionego Porwolika.
Badania DNA przybliżyły finał tragicznej sprawy. To był Bolero.
Został zastrzelony a następnie jego ciało zbezczeszczono poprzez podpalenie.

Aleksandra i Grzegorz zostali zatrzymani w hotelu we Wrocławiu. Poruszali się skradzionym samochodem Łukasza.

On ma przy sobie narkotyki i nielegalną broń. Ona zaś, materiały wybuchowe.

Nie do wiary, że doświadczony mechanik, blacharz samochodowy pozostawił na miejscu spalenia zwłok swej ofiary klucze, które przecież nie mogły spłonąć wraz z ciałem.

Jak się później okazało Grzegorz P. w młodości pracował krótko w policji. Jak cała jego wiedza i doświadczenie miały się do ucieczki skradzionym ofierze samochodem. I do pobytu w hotelu, gdzie zameldował się wraz z konkubiną – dzięki czemu oboje wkrótce zostali zatrzymani?

Aleksandra naprowadziła śledczych na inny (kolejny) trop, wskazując wspólnego kolegę zatrzymanych i ofiary jako głównego egzekutora i mordercę. Motywem zabójstwa miały być pożyczone od Bolera spore pieniądze.

Wkrótce potem w chorzowskiej kamienicy doszło do zatrzymania i tymczasowego aresztowania 40-letniego ojca dwojga dzieci. Jednak późniejsza, dogłębna analiza zebranego materiału zebranego przez śledczych, wykluczyła, by zabójcą był ów mężczyzna. Więcej, pojawiło się pytanie czy w ogóle miał cokolwiek wspólnego ze śmiercią swego kolegi.

Stało się oczywiste, że został pomówiony niewinny człowiek. Zebrane dowody, wraz z uzupełniającymi je poszlakami, pozwoliły na postawienie zarzutu zabójstwa Grzegorzowi P., a jego partnerce i matce dziecka, zacierania śladów okrutnej zbrodni.

Wiosną tego roku katowicki sąd okręgowy skazał go na karę 25 lat pozbawienia wolności, ją zaś na trzy lata. Dodatkowo udowodniono im też podrobienie dokumentu, posiadanie narkotyków, środków wybuchowych oraz kradzież samochodu.

Obrońcy zapowiedzieli apelację.

Łukasz, ps. Bolero, bardzo kochał swoich rodziców. Na zdjęciu jego ojciec Henryk Porwolik, oskarżyciel posiłkowy w procesie o morderstwo syna.

***

Redaktor Naczelny Katowice Dziś: Mateusz Cieślak.

Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.

Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: Ma ona aktualnie ponad 10 tys. członków – osób i instytucji – które mogą tam zamieszczać swoje wpisy i informacje. Nazywa się ona po prostu Grupa Katowice Dziś. W wyszukiwarce Fb można wpisać grupakatowicedzis

Zapraszamy.

***