Przeszedł na drugą stronę barierek, by z wiaduktu skoczyć wprost przed jadące poniżej samochody.

Więcej – czytaj poniżej.

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: nasza WWW – Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

To były chwile pełne grozy. Kierowcy jadący nową trasą N-S w Rudzie Śląskiej, widzieli mężczyznę, który w widoczny sposób gotował się do skoku z wiaduktu.

Przed tym aktem desperacji mężczyzna zadzwonił do znajomej. Powiedział, że właśnie zamierza rozstać się z życiem.

Była godz. 5 rano w środę 13 maja. Kobieta natychmiast zatelefonowała na policję. Powiedział, że jej przyjaciel chce właśnie popełnić samobójstwo.

Jeden z policyjnych radiowozów właśnie patrolował Bielszowice. Policjanci zauważyli mężczyznę, stojącego po zewnętrznej stronie barierek wiaduktu, przebiegającego nad trasą N-S.

Zatrzymali radiowóz. Powoli zbliżyli się do mężczyzny.

Zaczęli z nim rozmowę. Ten żądał, by nie podchodzili bliżej.

Dał się jednak wciągnąć w rozmowę. W jej trakcie policjanci podeszli jeszcze bliżej.

Pochwycili mężczyznę, uniemożliwiając mu skok. Wciągnęli na bezpieczną stronę wiaduktu.

Okazało się, że była to ta sama osoba, która wcześniej zadzwoniła do kobiety alarmującej policję o planowanym samobójstwie. Mężczyzna ma 35 lat.

Nie podano do publicznej wiadomości przyczyn tej desperackiej decyzji. Niedoszły samobójca trafił do szpitala.

***

Komunikat redakcji Katowice Dziś.

Zmagamy się z epidemią. To szczególna sytuacja. Zapraszamy do zamieszczania postów w grupie Katowice Dziś (link powyżej), które pomogą wam przetrwać ten trudny czas. Więcej dowiesz się z komunikatu w grupie.

***