Od kilku dni na jednej z katowickich ulic stoi pułapka na kierowców. Wypadek jest tutaj więcej niż prawdopodobny.

Od kilku dni na jednej z katowickich ulic stoi pułapka na kierowców. Wypadek jest tutaj więcej niż prawdopodobny.

15 października 2019 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.

***

Trudno to wytłumaczyć inaczej niż tylko brakiem wyobraźni. Ulica Kijowska należy do bardziej ruchliwych.

Stanowi ona łącznik i skrót zarazem pomiędzy Panewnikami a centrum. Tędy również jeżdżą karetki do szpitali w Ligocie (mijając centrum dzielnicy).

Od kilku dni remontowany jest most na rzece Kłodnicy. Obecnie wyłączona z ruchu została połowa jezdni. Ustawiono odpowiednie oznakowanie i przystąpiono do remontu.

Zapomniano niestety o jednym – o sygnalizacji świetlnej, która na tej mijance przydałaby się bardziej niż na większości innych.

Most znajduje się zaraz za łukiem drogi. Z jednej strony łuku stoi lite ogrodzenie z metalu.

Kierowcy dojeżdżając do mijanki nie widzą czy z przeciwnej strony też jadą samochody. Co prawda są tu również znaki ograniczenia do 30 km/h, lecz jak się u nas przestrzega ograniczeń prędkości, wszyscy doskonale wiemy.

Byliśmy dziś świadkami nie jednej, lecz licznych potencjalnie niebezpiecznych sytuacji. Kierowcy z jednej i z drugiej strony nieomal na siebie wpadali.

Byliśmy też (to buduje) świadkami wielu sytuacji, gdy kierowcy bardzo uprzejmie zatrzymywali się nawet po tej stronie, która w tym wypadku ma pierwszeństwo przejazdu. I przepuszczali samochody stojące z drugiej strony.

W godzinach szczytu nawet uprzejmość nie pomaga. Tworzą się zatory.

Naszym zdaniem konieczne są tu następujące rozwiązania: Poza godzinami szczytu sygnalizacja świetlna. W godzinach szczytu dyżurni ręcznie sterujący ruchem.

W obecnej sytuacji – niestety – pozostaje jedynie nadzieja, że nie dojdzie tutaj do żadnego wypadku.