Marsz Milczenia dla Drzew „Stop Wycince!” przeszedł przez Park Śląski. Deweloperzy doradzają protestującym milczenie i bardzo ostro mówią o prezydencie Katowic i marszałku województwa śląskiego.

Marsz Milczenia dla Drzew „Stop Wycince!” przeszedł przez Park Śląski. Deweloperzy doradzają protestującym milczenie i bardzo ostro mówią o prezydencie Katowic i marszałku województwa śląskiego.

14 lipca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej (dot. tel.).
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.
***

Niedawno władze Chorzowa wydały zgodę, by Green Park Silesia wyciął ponad 1,3 tys. drzew w otulinie Parku Śląskiego, gdzie planowana była budowa wielkiego osiedla mieszkaniowego i prywatnych – zamkniętych – parkingów. Dziś już mowa jest o budowie tam innych obiektów (co nie znaczy, że w sprzyjających warunkach nie powróci się do pierwotnego planu).

W proteście przeciwko decyzji prezydenta Chorzowa dziś przez Park Śląski przeszedł Marsz Milczenia.

Uczestnicy marszu nieśli transparenty: „Park dla ludzi, nie dla deweloperów”. Czy też: „Park Śląski dobrem narodowym”.

Uczestniczyli w nim nie tylko chorzowianie, lecz również katowiczanie i siemianowiczanie. Wśród obecnych byli członkowie Jednostki Pomocniczej Nr 10 Katowice-Dąb, czy także radni Siemianowic Śląskich. Zdjęcie powyżej wykonał właśnie Łukasz Rosicki, siemianowicki radny.

Wcześniej wycinkę potępił zarząd województwa śląskiego. O czym piszemy w osobnym tekście:
Panie prezydencie Chorzowa! Czemu pan na to zezwolił? Władze województwa śląskiego w szoku. Jest oficjalny protest, do którego my też się przyłączamy.

Zaznaczmy, że protestujemy przeciwko działaniom prezydenta Chorzowa, a nie przeciwko planom dewelopera. On robi to, na co mu pozwolono. Chce zarabiać pieniądze a apartamenty, o krok od parkowych alejek, z pewnością będzie można sprzedać z niemałym zyskiem.

Dziś zarząd Green Park Silesia wydał oświadczenie, który przytaczamy tu we fragmentach (całość w linku poniżej):

„Każdy obywatel ma prawo wyrażać swoją opinię. Każdy ma też prawo milczeć. W dowolnej sprawie. Milczenie ma tę zaletę, że nie rozpowszechnia się kłamstw, a tych w ostatnich dniach padło tak wiele, że niezaangażowany w sprawę odbiorca może odnosić wrażenie, że Parkowi Śląskiemu zagraża jakieś niebezpieczeństwo ze strony deweloperów zamierzających uszczuplić jego obszar.
Otóż tak nie jest. Park ma swoje granice, park ma wyznaczoną strefę ochrony krajobrazu zapewniającą mu bezpieczeństwo i nikt nie może tych granic zmienić. Żadnego metra parku nie da się ani sprzedać, ani kupić.

Naszą działkę kupiliśmy w przetargu otwartym od Skarbu Państwa, jako działkę inwestycyjną i zamierzamy ją zabudować, na co pozwala nam istniejący od 15 lat plan zagospodarowania przestrzennego.

Dzisiaj, w dwa lata od kupienia działki, chce się nam to uniemożliwić. Ekolodzy, a co gorsza także Marszałek Województwa i Prezydent Katowic próbują pozaprawnie wpływać na przebieg postępowania administracyjnego, chcą decydować o naszej działce. Przez lata leżała ona odłogiem i zarastała dziką, rachityczną roślinnością, przez lata stały tam rozpadające się budowle.

Na naszej działce wolno nam budować obiekty handlowe i usługowe. Uważamy jednak, że nowoczesne, proekologiczne osiedle mieszkaniowe, o którego rozwiązaniach współdecydowaliby ekolodzy byłoby bardziej korzystne dla otoczenia i bardzo ważne dla wyludniającego się Chorzowa.

Cały list otwarty w linku: KLIKNIJ