Podwójne szczęście rywala

16 czerwca 2018 0 przez administrator

Z zazdrości o dziewczynę postanowił spalić samochód rywala. Pomylił jednak auta…

Było to w środę 13 czerwca na parkingu pod blokami przy ul. Szkolnej w Siemianowicach Śląskich. Około godz. 20.30 mieszkańcy poinformowali strażaków, że płonie jeden z samochodów zaparkowanych pod blokiem.

Strażacy ugasili pożar. Po sposobie, w jaki płonął samochód, natychmiast rozpoznali podpalenie. Na miejscu byli też policjanci. Wszczęli śledztwo.

W pobliżu parkingu zamontowana była kamera monitoringu. Sprawdzono ostatnie nagranie. I bingo! Na nagraniu widać mężczyznę, który niesie ciężki kanister. Staje obok auta, unosi kanister do góry. Polewa samochód jakąś łatwopalną cieczą. Następnie ją podpala.

Mężczyzna w żaden sposób nie zamaskował się. Nie zakrył nawet twarzy. Ustalenie, że chodzi o 31-letniego siemianowiczanina okazało się kwestią bardzo krótkiego czasu. Zatrzymano go kilka ulic dalej. Odnaleziono również kanister, którym posłużył się podpalacz.

Można mówić, że podpalacz miał szczęście. Polał samochód benzyną, a jak wiadomo jej opary podpalone wybuchają. Szczęście 31-latka polegało więc na tym, że sam siebie przy okazji nie spalił.

Pech podpalacza był jednak znacznie większy. Nie dość, że został błyskawicznie zatrzymany, to pomylił samochody. Spalił nie ten pojazd, który zamierzał.

Okazało się również, że paląc auto 31-latek chciał nastraszyć mężczyznę, który poznał jego dziewczynę i zaczął się z nią spotykać. Rywal ma podwójne szczęście. Jego auto jest całe. A co jeszcze ważniejsze, zazdrośnik teraz siedzi. Droga do wrót miłości została na oścież otwarta.

***
Wchodź bezpośrednio na naszą www. Niczego nie przeoczysz. Facebookowiczów zapraszamy do wchodzenia bezpośrednio na fanpage i do utworzonej przez nas grupy – jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty. Jeśli uznasz, że warto, daj lajka w zamian za tę publikację i udostępnij ją innym. Dziękujemy.

Fot. Policja z Siemianowic Śląskich.