Powinien już nie żyć

13 stycznia 2018 0 przez administrator

Pięć promili alkoholu to już jest dawka śmiertelna. A jednak pasażer taksówki nie tylko pozostał żywy, lecz jeszcze tak brykał usłyszawszy, że ma zapłacić za kurs, iż rozbił w szybę w samochodzie, powodując szkody wynoszące około 1 tys. zł.

Ludzie umierają mając znacznie mniej alkoholu we krwi. Ale ze względu na częstotliwość zgonów przyjmuje się, że dawka śmiertelna dla przeciętnego człowieka to 4 promile.

Nie dla tego mężczyzny. Mieszkaniec Tychów po mocno zakrapianej imprezie zamówił taksówkę. Był już kolejny dzień po imprezie. Minął ranek, było przedpołudnie. Ilości spirytusu płynące żyłami imprezowicza od iluś już godzin powinny więc spadać. Ile go było wieczorem? Lepiej nie myśleć.

W minioną środę około godz. 10.00 przed południem taksówkarz dowiózł imprezowicza na ul. Piłsudskiego w Tychach i zażądał zapłaty za kurs. Wtedy ten wybuchł wściekłością. Wyskoczył z taksówki. Nie dość tego, kopnął w jej szybę, powodując poważne uszkodzenia. Taksówkarz wezwał policję.

Awanturnik był kompletnie pijany. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, nie wierzyli wskazaniom alkomatu. Pokazywał zbyt dużo. Facet powinien już nie żyć, a w najlepszym razie leżeć bez przytomności.

Zawieziono go do szpitala. Tam został przebadany. Wynik: 5 promili alkoholu we krwi. Co więcej organizm tego mężczyzny wykazywał wyjątkową przyswajalność alkoholu. Był on tak żywotny, że lekarze pozwolili go odwieźć ze szpitala do policyjnego aresztu.

Ogólnie przyjęta tabela reakcji ludzkiego organizmu na alkohol:

0,3 prom. – rozproszona uwaga
0,8 prom. – pobudliwość, upośledzenie koordynacji ruchowo-wzrokowej, obniżony krytycyzm
1,5 prom. – zaburzenia równowagi, błędy w logicznym myśleniu, opóźnienie czasu reakcji, agresywność, brawura
2 prom. – zaburzenia mowy, senność, obniżenie kontroli zachowania i poruszania się
4 prom. senność, możliwość zapadnięcia w śpiączkę
4-5 prom. – zatrucie, śmierć (dawka śmiertelna ma charakter orientacyjny, znane są przypadki przeżycia przy o wiele większych dawkach)

Polski rekordzista to kierowca, u którego badanie krwi wykazało 14,8 prom. alkoholu. Ten wynik powtarzano kilka razy, nie wierząc w jego prawdziwość. Mężczyzna spowodował wypadek i zmarł kilkanaście dni później na skutek doznanych obrażeń.

W 2012 w okolicach Ostrołęki również doszło do wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę. Wynik badania było to 22,3 prom. alkoholu w krwi. To nie jest jednak oficjalny rekord, gdyż krew została pobrana z żyły poszkodowanego w takiej sytuacji, iż podejrzewa się, że próbka została zanieczyszczona. Mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń powstałych podczas wypadku.