Znów będzie nielegalnie?

3 stycznia 2018 0 przez administrator

Jutro w Katowicach zostanie zaprezentowana nowa broń policji do walki z piratami drogowymi. Zapewne przeczytamy w relacjach z jutrzejszego pokazu, że nowe laserowe mierniki są nieomylne, rejestrują przekroczenie prędkości już z odległości 1,2 km. i tym podobne bzdury.

Czy to oznacza, że urządzenia do pomiaru prędkości z automatyczną rejestracją TruCAM LTI 20/20 to przysłowiowe rzęchy? Wręcz przeciwnie. 30 kamer video sprzężonych z laserowym dalmierzem pozwoli wreszcie policjantom drogówki działać legalnie. Do niedawna jeszcze na patrole drogówka musiała wyjeżdżać z osławionymi iskrami (technologia radziecka) czy innymi urządzeniami niedokładnymi, zawodnymi, nie spełniającymi obowiązujących przepisów.

Nowy sprzęt jest dokładny i zgodny z przepisami. Pozwala zmierzyć przybliżoną prędkość pojazdu już na dystansie wspomnianych 1,2 km. Jednak zasięg operacyjny lasera wynosi do 80 m, jeśli policjant mierzy prędkość z ręki i do 90 m, jeśli sprzęt jest na statywie. Oryginalna instrukcja producenta zawiera te informacje.

A teraz uwaga. W dopuszczeniu TruCAM LTI 20/20 Główny Urząd Miar pominął kwestię zasięgu operacyjnego lasera. I w Polsce jest on dopuszczony jako sprzęt prawidłowo mierzący prędkość na dystansie 1 km. Co jest nieprawdą, gdyż wiązka lasera nadmiernie się rozszerza i powyżej wspomnianych 90 m pomiar jest zbyt niedokładny.

Ponadto w świadectwie dopuszczenia i w polskiej instrukcji obsługi mowy nie ma o tym, że jeśli temperatura powietrza jest niższa niż -10 stopni, urządzenie działa nieprawidłowo. Jeśli czytają nas policjanci, którzy będą używać nowych urządzeń, prosimy, by sprawdzili, czy w ich instrukcjach jest coś na temat zasięgu operacyjnego. Powinna tam być również informacja o minimalnym zasięgu, wynoszącym od 15 m.

Na koniec przypomnijmy, że jeszcze w 2013 r. Komenda Główna Policji przekonywała: „Nie ma żadnych okoliczności do wycofywania z użytkowania posiadanych przez policję radarowych mierników prędkości typu Iskra-1. Wszystkie są użytkowane zgodnie z obowiązującymi przepisami”. A winę za niedokładność pomiaru zwalała na szeregowych funkcjonariuszy drogówki: „Brak wystarczającej wiedzy i niski poziom wyszkolenia użytkowników końcowych jest kluczowym elementem i powodem ciągłych spekulacji medialnych, sugerujących niezgodne z prawem działania Policji w obszarze zapewnienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym”. Czy i teraz zwykli policjanci zostaną przysłowiowymi chłopcami do bicia?

***
Nasze teksty się czyta, a nie tylko lajkuje zdjęcie na Facebooku. Czekamy na twoją reklamę. Kontakt: Facebook – wiadomości, e-mail – [email protected]

Fot. Policja Śląska.