Już nie trzeba będzie szturchać małżonki czy małżonka podczas snu.
16 marca 2023Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego opracowali urządzenie monitorujące chrapanie.
***
Jest to wielofunkcyjny aparat. Jedną z jego możliwości jest właśnie monitorowanie chrapania.
– Chrapanie może obniżać jakość snu osoby chrapiącej oraz osób z jej otoczenia. Może być również związane z pojawieniem się trudności z nabraniem powietrza do płuc, czyli z bezdechami. – mówi dr Paweł Janik, jeden z autorów projektu.
Chrapanie nie tylko przeszkadza innym. Jest niepokojącą oznaką ograniczenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe.
Proces ten ma wpływ na ruchy klatki piersiowej czy przepony, dlatego też chrapanie można wykrywać za pomocą czujników ubieralnych, jak w przypadku rozwiązania z Uniwersytetu Śląskiego.
W monitorowaniu i wykrywaniu bezdechów pomocne są dane dotyczące zarówno ruchów klatki piersiowej i brzucha, jak również położenia ciała podczas snu. Parametry te, przy wykorzystaniu opracowanego na UŚ monitora snu, mogą być rejestrowane na smartfonach.
Zapis ze smartfonu pozwala na późniejszą specjalistyczną analizę konkretnego przypadku. To z kolei pomoże w znalezieniu sposobu leczenia konkretnych przypadków.
Chrapania będzie mniej.
***
Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.
Poruszający film o pandemii – link do strony z filmem: Pandemia Czas Próby (do obejrzenia na komputerze i na niektórych komórkach; zwróć uwagę na to, by zacząć od części pierwszej).
Jeśli masz problem na komórce a chcesz go na niej obejrzeć – w przeglądarce telefonu po prostu wpisz iboma.media
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Tych, którzy jeszcze nie widzieli, zachęcamy do obejrzenia filmu dokumentalnego „Wymazy spod płota. Pandemia, wielkie pieniądze, śmierć” (baner z linkiem do filmu przy tekście).
***
Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Pixabay.