W Bytomiu epidemia nie taka straszna jak ją malują. Nie nazwano tego defiladą, lecz przeglądem. Kierowcy i przedsiębiorcy nie mieli wyjścia – kazano im w nim brać udział.

W Bytomiu epidemia nie taka straszna jak ją malują. Nie nazwano tego defiladą, lecz przeglądem. Kierowcy i przedsiębiorcy nie mieli wyjścia – kazano im w nim brać udział.

1 listopada 2020 Wyłączono przez administrator

Zbliża się Akcja Zima. Z tej to okazji Miejski Zarząd Dróg i Mostów rozkazał wszystkim przedsiębiorcom, którym bytomski magistrat zleci odśnieżanie, solenie i posypywanie piaskiem ulic oraz chodników, by stawili się w piątek 30 października przy ul. Hakuby.

Obecność obowiązkowa! Obecni mieli być wszyscy kierowcy-operatorzy pługów, piaskarek i wszystkich pozostałych maszyn, które będą wykorzystywane podczas tegorocznej zimy.

Obecni mieli być również kierownicy, dyspozytorzy i wszyscy, wyznaczeni przez przedsiębiorców do udziału w Akcji Zima.

Po co? Na co? Mieliśmy podejrzenie, że chodzi o zorganizowanie defilady dla prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza.

Pod rozkazem podpisała się podgenerał Bytomskich Sił Antyzimowych Anna Bulanda. To oczywiście żart.

Żadnego rozkazu nie było. Było jedynie pismo.

Zaś Anna Bulanda nie jest podgenerałem BSZ. Fakt faktem, że zajmuje inne zaszczytne i odpowiedzialne stanowisko.

Pani Bulanda jest zastępcą dyrektora MZDiM w Bytomiu. Jakie są jej kompetencje na tym stanowisku, to odrębna kwestia.

Prezydent Wołosz jak najszybciej powinien to zweryfikować. Minęło już dosyć czasu, by dowiodła czy się na tę funkcję nadaje.

Tym bardziej, że wicedyrektor Bulanda uparła się na tę imprezę w okresie pandemii – gdy wie co się dzieje. Z naszych informacji wynika bowiem, że w MZDiM zakażenie koronawirusem zdiagnozowano u kilkunastu osób.

Niektórzy z zakażonych mają być chorzy na COVID-19. Jak nam przekazano są tacy, którzy chorobę tę przechodzą w sposób poważny.

W defiladzie prezydenckiej (która ostatecznie nie okazała się defiladą prezydencką – być może na skutek naszej interwencji, ale tego nie wiemy) uczestniczyć w sumie miało kilkadziesiąt osób i tyleż pojazdów.

Wywołała ona wzburzenie i strach części wezwanych. Mamy epidemię i wszelkie zgromadzenia niosą za sobą ryzyko zakażenia koronawirusem.

Ponadto zgromadzenia publiczne dozwolone są do pięciu osób. W innym wypadku mają być nielegalne.

Do MZDiM trafiły pisma od przedsiębiorców proszących, by ze względu na zagrożenie epidemiologiczne odstąpić o przeglądu. Wicedyrektor Bulanda nie wyraziła na to zgody.

Podobne pisma miały trafić również do prezydenta Wołosza. Jaki rezultat odniosły – o tym poniżej.

Dzień przed przeglądem my również skierowaliśmy do prezydenta Mariusza Wołosza pismo. Prosiliśmy o jego stanowisko w tej sprawie. Gdyby bowiem istniały Bytomskie Siły Antyzimowe, z pewnością to on byłby naczelnym wodzem.

Zresztą nawet w obecnej sytuacji to jemu podlega MZDiM a tym samym Anna Bulanda. Prosiliśmy o pilną odpowiedź tego samego dnia.

Nie doczekaliśmy się jej. Nie wiemy więc, czy ktoś rozsądny (niezależnie od naszej interwencji) tak zorganizował przegląd, by kilkadziesiąt osób o tym samym czasie nie znalazło się jednak w jednym miejscu.

Bytomski magistrat do dziś nie raczył poinformować nas, jak wyglądał wspomniany przegląd. Nie wiedzielibyśmy tego, gdyby nie bytomska policja.

Obecny tam asp. Grzegorz Kołodziej z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu poinformował nas, że na miejsce przeglądu pojazdy, wytypowane przez przedsiębiorców do udziału w Akcji Zima, podjeżdżały po pięć.

Wszyscy mieli maseczki. Policjanci sprawdzali dokumenty i stan techniczny. Badano też trzeźwość kierowców.

Cała ta „impreza” była kompletnie bez sensu. Policjanci wykryli następujące nieprawidłowości:

Dwa przypadki przepalonych żarówek świateł pozycyjnych. Żarówki zostały wymienione na sprawne na miejscu przeglądu.

Dodajmy, że ani wczoraj, ani dziś w Bytomiu śnieg jeszcze nie padał. Z ogólnodostępnych prognoz pogody wynika, że na opady śniegu przyjdzie jeszcze poczekać.

Do tego czasu kierowcy nie raz mogą sobie golnąć (wierzymy, że w czasie wolnym i z dala od kierownicy). Niejedna żarówka może się przepalić.

To, jak również stan ogumienia i pozostałe kwestie, należy sprawdzać na bieżąco. Po to są rutynowe kontrole drogowe policji, o czym prezydent Bytomia mógłby poinformować wiceszefową MZDiM.

Sprawa ma jeszcze inny aspekt. Władze Bytomia ogłosiły pakiet pomocy dla przedsiębiorców. W tym wypadku zamiast pomocy kazano wydać im niemałe pieniądze na tę – naszym zdaniem – bezsensowną imprezkę.

Jedna z firm musiała na lawetach wieźć swój sprzęt aż z Dąbrowy Górniczej. Firmy proponowały, by przegląd prowadzić na terenie ich baz.

Ze względu na fanaberię urzędniczą firmy musiały wydać od kilku do kilkunastu tys. zł.

Przegląd odbierała Anna Bulanda siedząc w samochodzie. Na miejscu obecny był fotograf bytomskiego magistratu.

Było na miejscu też kilku innych urzędników bytomskiego magistratu. Podobno żadna z tych osób nie miała odpowiedniego wykształcenia ani odpowiednich kwalifikacji do tego, by ocenić stan techniczny pojazdów i maszyn (jeśli urząd przekaże nam, że było jednak inaczej, artykuł zaktualizujemy).

Dodajmy, że na miejscu nie było ani prezydenta, ani wiceprezydentów. Usprawiedliwiony jest wiceprezydent Michał Bieda – ma koronawirusa.

Fot. Wikimedia.

***
Inne nasze informacje i artykuły: Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW

***

Ogłoszenie: „Dziś koło godziny 15. pani z 3 dzieci ( jedno małe) zostawiła plecak dziecka w wieku szkolnym.. autobus 296 w stronę Katowic z Brynowa. plecak jest do odbioru u kierowcy”.

***

Fot. Wikimedia.