Fałszywi policjanci znów grasują. Kilkadziesiąt takich przypadków – to już prawdziwy wysyp.

Fałszywi policjanci znów grasują. Kilkadziesiąt takich przypadków – to już prawdziwy wysyp.

27 stycznia 2020 Wyłączono przez administrator

Więcej – czytaj poniżej.
***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***
Nasza nowa usługa. Ogłoszenia. Całkowicie bezpłatne – dla każdego.
***

Mniej więcej tym samym czasie i w trzech miejscowościach naszej aglomeracji znów pojawili się oszuści udający policjantów. Takie przypadki miały miejsce w Mysłowicach, Siemianowicach Śląskich i Gliwicach.

„Pomimo licznych apeli kierowanych do osób starszych, znów doszło do oszustwa na 82-letnim mieszkańcu” – informują policjanci z Siemianowic Śląskich.

„To już kolejne przykłady na to, jak pomimo wielu ostrzeżeń, kampanii oraz przykładów, w łatwy sposób oszuści doprowadzają do utraty wszystkich oszczędności” – narzekają policjanci z Gliwic.

Informują o 20 takich próbach z ostatnich dni. Niektóre niestety się powiodły.

Ale zacznijmy od tego najbardziej optymistycznego przypadku. Co prawda 90-letni mieszkaniec Mysłowic początkowo dał się oszukać. Nawet wypłacił z banku 20 tys. zł. Jednak w ostatniej chwili opamiętał się i do przekazania pieniędzy nie doszło.

Ten przypadek miał miejsce w lipcu ubiegłego roku. Po kilkumiesięcznym śledztwie policjanci dotarli do oszusta.

Okazał się nim 17-latek. Zadzwonił do starszego mężczyzny i przekazał mu swoją „bajeczkę”.

Działał według stałego schematu. Seniorowi oznajmił, że jest policjantem, który uczestniczy w tajnej akcji. Oszczędności seniora są zagrożone. Trzeba natychmiast je ratować.

Wiekowy mysłowiczanin zamówił taksówkę. Szybko pojechał do banku i wypłacił gotówkę.

Następnie udał się pod wskazane miejsce. Tam podszedł do niego nastolatek twierdząc, że jest funkcjonariuszem policji. Zapewne młody wiek wzbudził podejrzenia mysłowiczanina. Gotówki on nie przekazał, zawiadomił prawdziwych policjantów.

„Sprytny” młodzian został zatrzymany w piątek. Grozi mu 8 lat więzienia.

Tak samo działał oszust, który zatelefonował do 82-letniego mieszkańca Siemianowic Śląskich. Mówił, że grupa policjantów i prokurator namierzyli szajkę oszustów działających w banku.

Starszy pan wypłacił 25 tys. zł i również udał się na wskazane miejsce, gdzie oddał pieniądze nieznanemu mężczyźnie.

Ten starszy pan czekał na dalsze instrukcje. Miały być przekazane przez telefon. Dopiero, gdy ich nie było, zorientował się, że został oszukany. Pieniądze przepadły.

Kolejne osoby nabrały się na fałszywych policjantów W Gliwicach. Jeden z mieszkańców dobrowolnie oddał oszustom 50 tys. zł. 69-letnia kobieta straciła 20 tys. zł.

Pani ta odebrała telefon rzekomo z komendy wojewódzkiej w Katowicach. Dzwoniła kobieta:

„Dzień dobry, dzwonię z komendy wojewódzkiej policji w Katowicach. Pani oszczędności w banku są zagrożone. Prowadzimy prowokację”.

Aby uwiarygodnić rozmowę, poszkodowana miała tonowo na klawiaturze telefonu wybrać numer alarmowy. To oczywiście nie doprowadziło do połączenia z nr 112, ale przecież nie o to chodziło. W telefonie odezwał się rzekomy „dyżurny” komendy w Katowicach.

Wszystko to są przypadki, przed którymi bardzo łatwo się ustrzec. A mimo to ciągle się powtarzają.

Fot. Pixabay.