Awionetka przelatywała właśnie nad Drogową Trasą Średnicową, gdy nagle zgasł w niej silnik. Siedzący za sterami maszyny pilot okazał się jednak nie tylko bardzo dzielnym człowiekiem, lecz również świetnym lotnikiem. Uratował życie swoje i jadących drogą ludzi.

Awionetka przelatywała właśnie nad Drogową Trasą Średnicową, gdy nagle zgasł w niej silnik. Siedzący za sterami maszyny pilot okazał się jednak nie tylko bardzo dzielnym człowiekiem, lecz również świetnym lotnikiem. Uratował życie swoje i jadących drogą ludzi.

28 czerwca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej (dot. tel.).
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.
***

Sporą dawkę stresu przeżyli dziś podróżujący Drogową Trasą Średnicową. Tuż nad nimi, pilot ratował życie, powodując niepokój i zamieszanie wśród kierowców, którzy usłyszeli, jak silnik samolotu nagle cichnie. W każdej chwili mogli się spodziewać, że spadająca awionetka uderzy w nich albo – w najlepszym wypadku – w bezpośrednim sąsiedztwie, uniemożliwiając im dalszą podróż. Na szczęście, dzięki opanowaniu pilota, jego umiejętnościom i odwadze, tak się nie stało.

Na kilkanaście minut przed godziną 10. pilotujący awionetkę zauważył, że przestał pracować silnik jego samolotu. Konieczne było lądowanie awaryjne.

Pilot zrobił to po mistrzowsku, ponieważ wylądował swoją maszyną tak, że nikomu nic się nie stało, w dodatku na nieużytkach, tuż przy DTŚ. Był to obszar Świętochłowic.

– Wbrew informacjom, jakie podały niektóre media, samolot nie wylądował na pasie drogi, tylko dalej. Pilot wyszedł z awionetki o własnych siłach. Nie odniósł żadnego uszczerbku na zdrowiu. Potem zabezpieczyliśmy teren i sprawdziliśmy, czy nie doszło do wycieku paliwa i innych substancji ? wyjaśnił młodszy brygadier Adam Nasiek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Świętochłowicach.