Wisząca pułapka. Winda okazała się niesprawna. W jej wnętrzu zostały uwięzione dzieci.

Mogło skończyć się naprawdę dużo gorzej. Winda nie zadziałała jak należy i stała się zagrożeniem.

Dwaj policjanci, patrolujący 26 lutego ul. 1 Maja w Katowicach, z jednego z budynków usłyszeli przerażone głosiki dziecięce wzywające pomocy. Wbiegli do budynku. Ku swojemu przerażeniu zauważyli ślady krwi na drzwiach windy. Z jej wnętrza dzieci błagały o pomoc.

Wezwano pogotowie dźwigowe. Ekipa serwisowa zabezpieczyła windę, by ta nagle nie odjechała. Następnie udało się otworzyć drzwi.

Wewnątrz znajdowały się dwie dziewczynki i pies. Jedna z nich miała 9 lat, druga 8. Na szczęście to nie one zostały zranione. Krew pochodziła z nogi czworonoga, któremu drzwi windy przycięły nogę.

Rodzice jednej z dziewczynek napisali list z podziękowaniami dla policjantów:

„Nasza córka wraz z koleżanką i jej psem zacięły się w windzie. Jeden z policjantów cały czas uspokajał dziewczynki, które mocno panikowały z powodu psa, którego przycięły drzwi windy”.

Dzieci to dzieci. Wiadomo, że powinny korzystać z windy tylko pod opieką dorosłych, lecz nie wszystkie o tym pamiętają. Wszystkim rodzicom przypominamy – winda jest tylko urządzeniem mechanicznym. Może być niesprawna. Dlatego uczulmy dzieci na to, że korzystać z windy powinny wyłącznie pod opieką dorosłych. I koniecznie takich, których znają, np. sąsiadów.

A do administratora budynków zwracamy się o pilny przegląd urządzeń dźwigowych i sprawdzenie, dlaczego doszło do tak niebezpiecznej awarii.

***
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/

Na zdjęciu: po schodach czasem bezpieczniej.