Wściekłość na A4

1 maja 2018 0 przez administrator

To można było przewidzieć, więc tym bardziej gniew i rozżalenie kierowców są całkowicie uzasadnione. Tym wszystkim, którzy jadą z Katowic lub do Katowic autostradą A4 zafundowano stanie w korkach.

Informacje o tej sytuacji otrzymaliśmy od kilku kierowców. Zarówno tych, którzy jechali odcinkiem A4 Katowice-Kraków, jak i tych, którzy jechali tą samą autostradą od zachodu.

Na obu punktach poboru opłat (PPO) tworzą się korki. Raz większe, innym razem mniejsze. Raz na wjeździe do Metropolii Katowickiej, lecz również na wyjeździe w kierunku Krakowa (tak było w momencie pisania tekstu) czy Wrocławia. Stanowisk PPO jest po prostu zbyt mało.

Kto nam zafundował te korki. Ci urzędnicy, którzy w momencie decyzji o wprowadzeniu opłat na autostradzie A4 tkwili jeszcze mentalnie w poprzednim wieku. Na Słowacji, w Czechach bądź w Austrii opłaty za przejazd autostradami uiszcza się kupując na stacjach paliw winiety – zwane tam nalepkami.

Na Węgrzech jest jeszcze nowocześniej. Najpierw również i tam płaciło się za przejazd autostradami na bramkach. Następnie zlikwidowano punkty poboru opłat i wprowadzono naklejane na szybę winiety. Z tego również już dosyć dawno zrezygnowano. Teraz po prostu płaci się za przejazd autostradą w kasie na stacji paliw. Tego, by nikt nie jechał autostradą „na czarno” pilnuje system nadzoru wizyjnego. Kamery sczytują numery rejestracyjne samochodów.

Proste? Ale nie w Polsce. Rządzący naszym krajem dali w prezencie austriackiemu Kapschowi miliardy złotych. Pobiera on opłaty od ciężarówek jeżdżących po polskich drogach właśnie w oparciu o monitoring wizyjny. Jednak dając tej firmie prezent w postaci lukratywnego kontraktu nie obarczono jej obowiązkiem „obsługi” ruchu pojazdów osobowych i motocykli na autostradach płatnych. Oczywiście wiemy, że autostrady płatne wydzierżawiono różnym spółkom, ale w obecnych czasach, gdzie nawet z fiskusem możemy rozliczyć się drogą elektroniczną, stworzenie narzędzia automatycznie rozliczającego ruch na autostradach byłoby sprawą banalną.

To, co w innych krajach rozwiązano bez większego trudu, u nas jest niemożliwe. Kierowcy więc tkwią w korkach. Za chwilę wakacje i będzie dziać się to samo.

Dodajmy, że przejazd A4 jest wielokrotnie droższy niż przejazdy autostradami w wymienionych krajach.

***
Jeśli uznasz, że warto, daj lajka w zamian za tę publikację i udostępnij ją innym. Dziękujemy. Wchodź bezpośrednio na naszą www i na nasz fanpage na FB. Niczego nie przeoczysz. Zapraszamy do utworzonej przez nas grupy – jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.