Pamiętamy

24 listopada 2017 0 przez administrator

Potężny wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła miał miejsce nieomal w rocznicę straszliwej katastrofy, do której doszło w kopalni Halemba. Jak szybko o niej zapomniano.

Siedmiu górników zostało rannych w wyniku wstrząsu, do którego doszło poprzedniej nocy w kopalni Mysłowice-Wesoła. Tąpnięcie miało miejsce na głębokości 665 metrów pod ziemią. W jego rejonie pracowało około 30 osób. Siedem z nich doznało różnych obrażeń. Na szczęście były lekkie.

Tylko jeden z górników wymagał hospitalizacji. To jednak przypomina nam wszystkim, jak niebezpieczna jest praca górnika. I choć kopalń jest coraz mniej, to w tym ciężkim i odpowiedzialnym zawodzie ciągle pracują tysiące mieszkańców Katowic i naszego regionu, w naszym mieście znajduje się siedziba największej w Unii Europejskiej spółki górniczej. Dziś nosi ona nazwę Polskiej Grupy Górniczej.

Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła wydarzył się nieomal w rocznicę jednej z największych katastrof w dziejach polskiego górnictwa. 21 listopada 2006 r. roku w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej wybuchł metan, następnie pył węglowy. Zginęło 23 górników.

Najstraszniejsze w tym było to, że ludzi tych świadomie wprowadzono do zagrożonego rejonu, który wcześniej był otamowany właśnie ze względu na ogromne ryzyko eksplozji. Ponieważ związki zawodowe wiedziały o zagrożeniu, więc do strefy śmierci kazano wejść pracownikom spółki zewnętrznej. Polecono im wyciągnąć stamtąd elementy instalacji górniczych, które wcześniej zostawiono właśnie ze względu na zagrożenie eksplozją w trakcie demontażu. Oszczędności były ważniejsze niż ludzkie życie.

Fot. Wikimedia.