Udało się zadać pytanie wicemarszałek Annie Jedynak-Rykale.

26 marca 2024 Wyłączono przez administrator

O mieszkanki i o mieszkańców.

***

To była ostatnia sesja Sejmiku Śląskiego w takim kształcie (25 marca). Wkrótce wybory – wybory, które wyłonią nowy skład Sejmiku i nowe kierownictwo Urzędu Marszałkowskiego.

Czy wicemarszałek Anna Jedynak-Rykała, w kierownictwie urzędu odpowiedzialna za „marszałkowską” służbę zdrowia, będzie nadal członkiem Zarządu Województwa Śląskiego? Na razie kandyduje do Rady Miasta Sosnowca.

Pytanie, które udało się jej zadać, dotyczyło mieszkanek i mieszkańców Sosnowca, ale też mieszkanek i mieszkańców innych miejscowości województwa śląskiego.

To pytanie było zadawane „w trudnych warunkach”, co sami możecie ocenić. Dobrze, że w ogóle udało nam się je zadać, choć w tym nam przeszkadzano. A co do odpowiedzi – sami oceńcie czy tak to powinno wyglądać.

Pani wicemarszałek nawet się nie zatrzymała, by udzielić odpowiedzi na ważne przecież pytanie. Dodajmy, że sesja Sejmiku jeszcze się nie zaczęła. Był więc czas, by przystanąć na kilka chwil i udzielić rzetelnej, wyczerpującej odpowiedzi.

Pytanie było proste: „Jak pani zadbała o powszechny dostęp, o jak najszerszy dostęp, do procedur in vitro dla mieszkańców?”

Odpowiedź (całe nagranie zamieszczamy poniżej): „Jest powszechny, jest tysiąc miejsc. Zapraszamy serdecznie”.

Co to znaczy, jest tysiąc miejsc? Fakty są takie, że wojewódzki program leczenia niepłodności metodą in vitro będzie realizowany w tylko jednym miejscu.

Wbrew rekomendacji komisji konkursowej, która wskazała cztery kliniki do realizacji programu.

Czy więc chodzi o tysiąc osób lub par objętych tym programem? To także nie jest pewne.

W oficjalnym komunikacie Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego czytamy bowiem: „Wsparciem w ramach Programu opracowanego przez Samorząd Województwa Śląskiego objętych zostanie 1 230 par”.

Gdyby, mówiąc o „miejscach”, wicemarszałek Annie Jedynak-Rykale chodziło miejsca dla par objętych leczeniem, to przecież w swojej odpowiedzi wicemarszałek Jedynak-Rykała zaniżyła liczbę par objętych programem aż o 230 par. To bardzo dużo.

Tu trzeba przypomnieć, że są wątpliwości czy firma, którą wybrano jako jedyną do realizacji programu, jest w stanie wywiązać się z tego zadania. Jak ustaliliśmy Urząd Marszałkowski jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu został powiadomiony o tym, że firma, którą ostatecznie wybrano (jako jedynego realizatora):

1. Jako personel swojej kliniki w woj. śląskim wskazać miała m.in. lekarzy z Wrocławia, Poznania i Warszawy.

2. Jako liczbę wykonywanych procedur rocznie wskazać miała sumę procedur wykonywanych przez wszystkie kliniki swojej sieci w Polsce.

W tej sytuacji Śląski Urząd Marszałkowski wezwał firmę do złożenia wyjaśnień. I takie wyjaśnienia zostały udzielone.

Chcieliśmy dowiedzieć się, jak wicemarszałek Anna Jedynak-Rykała czy pion jej podległy sprawdziły prawdziwość informacji podanych przez firmę, którą ostatecznie wybrano. Jakie działania podjęto?

Dziś otrzymaliśmy pismo, jakie wpłynęło do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego i które sprawiło, że firmie dano wiarę.

Cytujemy je w całości: „W odpowiedzi na treść poniższego emaila (z dn. 22 lutego 2024, godz.10:36) uprzejmie informujemy, iż wszystkie informacje umieszczone w formularzu ofertowym, jak i w oświadczeniach Medi Partner Sp. z o.o. przesłane w zgłoszeniu do konkursu ofert na wybór Realizatora/ Realizatorów programu polityki zdrowotnej pn. „Wsparcie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – in vitro dla mieszkańców województwa śląskiego na lata 2023-2026” – realizacja zadania w latach 2023-2024 są prawdziwe”.

W żaden sposób nie odniesiono się do informacji o lekarzach spoza woj. śląskiego i do informacji o liczbie zsumowanych procedur.

Dodajmy, że budżet programu w tym roku to 10 mln zł. Czy tak powinna wyglądać procedura sprawdzająca? Ograniczać się do dawania wiary?

Udało się zadać pytanie (poniżej).