Oddali życie za wolną Polskę. Ujawniamy nieznane opinii publicznej fakty.

Oddali życie za wolną Polskę. Ujawniamy nieznane opinii publicznej fakty.

16 grudnia 2021 Wyłączono przez administrator

Słyszeliście syreny? Ku pamięci 9 z Wujka.
***

Dokładnie o godz. 11. zawyły syreny. W ten sposób upamiętniono ofiarę górników z kopalni Wujek, którzy w pierwszych dniach stanu wojennego w 1981 r., zorganizowali akcję okupacji zakładu.

16 grudnia 1981 r., dzień po spacyfikowaniu załogi kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju, władze stanu wojennego przeprowadziły podobną akcję na Wujku.

Kopalnia została otoczona przez siły wojska i milicji obywatelskiej. Oddziały ZOMO (Zmechanizowane Oddziały Milicji Obywatelskiej) wkroczyły na teren zakładu.

Doszło do walk wręcz pomiędzy milicjantami i górnikami. W pewnym momencie padły strzały.

Od kul padło wielu górników. 25 rannych trafiło do szpitali.

Niestety 9 górników zginęło. Ich nazwiska publikujemy poniżej. Cześć ich pamięci.

Widząc, że giną ludzie, górnicy odstąpili od dalszej okupacji kopalni. Śledztwo w sprawie tych wydarzeń rozpoczęto bezpośrednio po nich.

Następnie, już po zmianie ustrojowej, prowadzono kolejne śledztwo. Żadne z nich nie doprowadziło do ustalenia, kto strzelał.

Na ławie oskarżonych posadzono część funkcjonariuszy plutonu specjalnego z Katowic – antyterrorystów, których jednostkę w momencie ogłoszenia stanu wojennego wcielono do utworzonego w tym czasie Pułku Manewrowego ZOMO.

Podstawą przedstawienia im zarzutów były spisane raporty o użyciu broni i amunicji podczas szturmowania kopalni. Wiadomo jednak, że prokuratura nie wszystkim, którzy te raporty napisali, przedstawiła zarzuty. Wiadomo też, że przynajmniej w przypadku niektórych raporty te nie odzwierciedlały prawdy i były wyrazem solidarności z kolegami, którzy oddali strzały.

Procesy sądowe trwały długo i były ponawiane. Dwa składy sędziowskie uznały, że oskarżeni albo nie są winni, albo nie sposób im tej winy przypisać. Trzeci skład sędziowski ich skazał.

Ponieważ nie można było zidentyfikować ludzi, którzy oddali śmiertelne bądź raniące strzały, milicjantów skazano za udział w bójce przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Co samo w sobie może dziwić, gdyż w polskim prawie skazuje się wszystkich uczestników bójki a nie tylko część (pomijając fakt, że wydarzenia na Wujku trudno w ten sposób zakwalifikować).

Wiadomo, że na ławie oskarżonych zasiadło przynajmniej dwóch funkcjonariuszy, którzy nie mogli tych strzałów oddać. Obaj bowiem nie brali udziału w szturmie.

Jeden z nich miał atak cukrzycy i cały szturm przesiedział w koszarach. Nawet reprezentujący rodziny ofiar oskarżyciele posiłkowi, po latach kolejnych procesów, wnosili, by tego człowieka dłużej już nie sądzić.

Drugi miał za zadanie szturmować kopalnię Wujek z helikoptera – do czego nie doszło – i cały szturm przesiedział na Muchowcu. Ten został skazany.

Bardzo wiele uczyniono, by nie odkryć rzeczywistych sprawców. Albo raczej – zaniechano bardzo wiele.

Wiadomo, że strzelali nie tylko milicjanci znajdujący się na obszarze kopalni. Świadkowie zeznawali, że widzieli np. człowieka ubranego w mundur, który stał w gaziku i strzelał trzymając pistolet oburącz.

Widziano również umundurowanego człowieka, który stał na czołgu. Strzelał z karabinu.

Mieszkaniec 10. piętra jednego z wieżowców przy ul. Mikołowskiej opowiedział po latach, że na dachu tego budynku był snajper. Żadnej z tych relacji bardziej dogłębnie nie zbadano.

To dziwi m.in. dlatego, że milicjanci z plutonu specjalnego na wyposażeniu mieli pistolety maszynowe PM-63 rak. Tymczasem wielu górników miało bardzo precyzyjne postrzały, w tym niektóre na wylot, co oznacza, że strzelano do nich również z innej broni.

Nie przejrzano też akt służb wschodnioniemieckich i czechosłowackich, choć wiadomo, że były obecne i mogły mieć wiedzę o tych tragicznych wydarzeniach (a nawet wpływ na nie).

Co więcej, nie zbadano archiwów rosyjskich, kiedy to jeszcze było możliwe.

Jedyne, co jest pewne, to ofiara z krwi, jaką oddali górnicy. Cześć ich pamięci.

Przypominamy poległych:

Jan Stawisiński, Joachim Józef Gnida, Józef Czekalski, Józef Krzysztof Giza, Ryszard Józef Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk, Zenon Zając[9], a 23 zostało rannych.

Tych, którzy jeszcze nie widzieli, zachęcamy do obejrzenia filmu dokumentalnego „Wymazy spod płota. Pandemia, wielkie pieniądze, śmierć” (baner z linkiem do filmu przy tekście).

***

Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***

Poniżej ważny komunikat na temat: testy koronawirus, wymazy kowid, laboratoria covid.

Gromadzimy dziennikarski materiał na temat następujący: epidemia COVID-19. Inaczej mówiąc: pandemia koronawirusa. Prosimy o kontakt i o relacje a także wspomnienia związane z SARS-CoV-2. Interesuje nas kwarantanna, izolacja, stan epidemii zakazy, lockdown. Jednym słowem całość tematu pod hasłami: koronawirus w Polsce, antygenowy test covid, testy na covid czy test pcr, koronawirus szpitale. Albo też respirator covid.
Anonimowość gwarantowana. Piszcie na [email protected]

***

Jeśli interesuje cię:
Ile trwa kwarantanna?
Jak długo trwa izolacja?
Co to jest koronawirus SARS?
Czy szczepionki na koronawirusa działają?
Ilu ludzi umarło na Covid w Polsce?
Czy jest lek na Covid?
Jak leczyć koronawirusa?
Gdzie zrobić test antygenowy?
Ile kosztuje test pcr?
Gdzie zrobić wymaz?
Czytaj nasze teksty.

***

Fot. Arch. red.