Policja twierdzi, że wcale nie krzyczał o prezesie partii rządzącej Polską: „Ty wuju!” i „Jechać!” wspomnianą partię.

Policja twierdzi, że wcale nie krzyczał o prezesie partii rządzącej Polską: „Ty wuju!” i „Jechać!” wspomnianą partię.

14 lipca 2021 Wyłączono przez administrator

Sąd jednak stanął na stanowisku, że wolność słowa jest wartością nadrzędną i nie zgodził się na ukaranie.

***

Marek Jarocki już kilka razy stawał jako obwiniony przez policję z Katowic. Ta żądała, by go karano za uczestnictwo w demonstracjach związanych np. z wprowadzanymi przez rząd obostrzeniami stanu epidemii.

Jarocki mówi, że nie sprzeciwia się rozwiązaniom, mającym ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Sprzeciwia się, gdy są one nielegalne i niezgodne z prawem.

A także, gdy naruszają wolności obywatelskie. I za każdym razem sądy stawały po jego stronie.

Tym razem stanął przed sądem w Tychach. Był obwiniony o to, że podczas antyrządowej demonstracji przez megafon wykrzykiwał wulgaryzmy.

Policja na dowód przedstawiła nagrania. Ale Jarocki mówił, że wykrzykiwane przez niego hasła nie były wulgarne.

One tylko nawiązywały do przekazu werbalnego, towarzyszącego protestom strajku kobiet. Zamiast wykrzykiwać słowa nieprzyzwoite stosować miał wyrazy bardzo podobne.

Takie jak: „jechać” czy „wuju” – tłumaczył. Policja jednak nie dała mu wiary.

Sąd nawet nie badał czy Jarocki rzeczywiście wykrzykiwał: „Kaczyński, ty wuju!”, czy może wyrażał się nieparlamentarnie o liderze rządzącego ugrupowania.

Sędzia Grzegorz Kraszewski uznał, że to, co niedopuszczalne w zwykłej rozmowie, to należy zupełnie inaczej traktować w sytuacji publicznego protestu.

Nawet jeśli Marek Jarocki używał nieprzyzwoitych wyrażeń, to miał prawo to robić, demonstrując swoją niezgodę na poczynania, które krytykował.

Sąd podkreślił, że używając bardzo wyrazistych (nawet nieprzyzwoitych) sformułowań, rozładowuje się emocje. To metoda np. na unikanie zamieszek.

Podobnie orzekają inne sądy. Wolność słowa jest wartością nadrzędną.

Nie tylko o to jednak chodzi. Chodzi również o to, że krytykując polityków możemy sobie pozwolić na więcej, niż moglibyśmy krytykując panią siedzącą przy kasie czy np. sąsiada.

Politycy powinni mieć tzw. grubą skórę. A jeśli im się nie podoba nawet bardzo ostra krytyka, to przecież droga wolna.

Nie trzeba być politykiem. Można zmienić profesję.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Komunikat Redakcji: Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.

Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: Ma ona aktualnie ponad 10 tys. członków – osób i instytucji – które mogą tam zamieszczać swoje wpisy i informacje. Nazywa się ona po prostu Grupa Katowice Dziś. W wyszukiwarce Fb można wpisać grupakatowicedzis

Zapraszamy.

***