Jak cienka jest linia dzieląca niefrasobliwość od czegoś, co może ciążyć na sumieniu do końca życia?

Przekonał się o tym kierowca, przez którego lekkomyślność dziecko walczy o życie w szpitalu.
Dwóch chłopców przechodziło na drugą stronę Wiślanki w Żorach.

***

Policja przekazała okoliczności wypadku, do którego doszło 18 maja na żorskim odcinku DK81 – popularnej Wiślanki. Zamieściła też zdjęcia.

Do tego wypadku doszło przed godz. 16. Dwóch chłopców, prowadząc hulajnogi, przechodziło po pasach na drugą stronę dwupasmówki.

Policja podkreśla, że chłopcy nie wjechali na hulajnogach na zebrę. Prowadzili je idąc.

Weszli na pasy dopiero wówczas, gdy samochód jadący prawym pasem, zatrzymał się, by ich przepuścić. Za kierownicą siedziała 25-letnia mieszkanka Rybnika.

Mimo że ona się zatrzymała przed pasami, nie uczynił tego 38-letni kierowca, pędzący lewym pasem. Potrącił jednego z chłopców.

Bardzo dobrze znamy miejsce, gdzie doszło do wypadku. Obowiązuje tam ograniczenie do 70 km/h, które nie jest przestrzegane.

Kierowcy rozwijają tam prędkości często przekraczające nawet i 100 km/h. Łatwo to sprawdzić – właśnie poprzez jazdę z maksymalną obowiązującą tam prędkością.

Jak szybko jechał 38-latek i czy „zagapił się”, czy też nadmierna prędkość nie pozwoliła mu w porę wyhamować, to wykaże policyjne śledztwo.

12-letniego chłopca śmigłowiec ratunkowy przewiózł do szpitala. Dziecko walczy o życie.

Drugie zdjęcie poniżej.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Komunikat Redakcji: Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.

Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: Ma ona aktualnie ponad 10 tys. członków – osób i instytucji – które mogą tam zamieszczać swoje wpisy i informacje. Nazywa się ona po prostu Grupa Katowice Dziś. W wyszukiwarce Fb można wpisać grupakatowicedzis

Zapraszamy.

***

Fot. Policja Śląska.