Podsumowano pierwsze półrocze tego roku na śląskich drogach. Liczba nowych mogił budzi przerażenie.

Podsumowano pierwsze półrocze tego roku na śląskich drogach. Liczba nowych mogił budzi przerażenie.

16 lipca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Niektóre wcześniejsze publikacje – niżej (dot. tel.).
Inne informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetlają się wszystkie nasze facebookowe posty.
***

Zacznijmy jednak od pewnej uwagi osobistej. Wczoraj jechaliśmy z Mikołowa do Katowic. Samochód redakcyjny poruszał się z prędkością maksymalną, która jest dopuszczalna na tym odcinku Wiślanki. Mówiąc szczerze, jechaliśmy nawet nieco szybciej – około 71-72 km/h.

Na krótkim odcinku dwupasmówki (do zjazdu w kierunku Rudy Śląskiej) nasz samochód wyprzedziły wszystkie pozostałe pojazdy jadące tą drogą. Powtarzamy – wszystkie bez wyjątku.

Niektóre z aut mijały nasz samochód lewą stroną z bardzo dużą prędkością, znacznie przekraczającą 100 km/h. Przed dojazdem do skrzyżowania ze światłami (ul. Owsiana) mieliśmy problem, by wjechać na lewy pas.

Gdy już to się udało, kierowca jakiejś firmowej skody włączył klakson protestując przeciwko zbyt wolnej jeździe naszego auta. Następnie wyprzedził nasze auto – tuż przed dojazdem do skrzyżowania, pokazując dosadnie, co myśli o kierowcy tego powolnego pojazdu. Wyprzedzał oczywiście prawym pasem – czyli nieprawidłowo.

To nie była wyjątkowa sytuacja na naszych drogach.

Podsumowanie pierwszego półrocza budzi przerażenie. Te liczby przecież nie kłamią.

Od stycznia do czerwca 2019 r. życie na drogach woj. śląskiego straciło:

26 kierowców samochodów osobowych,
22 pieszych,
11 motocyklistów,
10 pasażerów aut osobowych,
6 rowerzystów,
7 kierujących motorowerami i samochodami ciężarowymi.

Ten bilans jest nieco niższy niż przed rokiem, ale w lipcu zginęły kolejne osoby. O jednym z tragicznych wypadków pisaliśmy wczoraj. W tym wypadku (tekst znajdziecie w zakładce „Na Drogach”) jeden kierowca zginął. Drugi (był pijany), bez czucia w dolnych partiach ciała trafił do szpitala.

Na zdjęciu: skutki tragicznego wypadku, do którego doszło 13 lipca w Tarnowskich Górach. Kierowca ciężarówki zlekceważył czerwone światło i wyjechał na skrzyżowanie. Myślał zapewne, że „zdąży” (to częste zachowanie kierowców).

Nie „zdążył”. Zabił 35-letnią kobietę, jadącą na motorowerze. Kobietę usiłowali reanimować najpierw świadkowie wypadku, następnie ratownicy medyczni. Przegrali walkę o jej życie. Kolejna niepotrzebna śmierć.

Fot. Policja Śląska.