Kotlet smażony na starym, zanieczyszczonym tłuszczu. Z mięsa przechowywanego w brudzie i tylko udający to, co widnieje w menu. Wakacyjna wyżerka z byle czego.

Kotlet smażony na starym, zanieczyszczonym tłuszczu. Z mięsa przechowywanego w brudzie i tylko udający to, co widnieje w menu. Wakacyjna wyżerka z byle czego.

18 lipca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

Jesteś w podróży i dopada cię głód. Korzystasz z przerwy pomiędzy kolejnymi pociągami i udajesz się do najbliższego baru czy restauracji na dworcu albo podjeżdżasz na posiłek do punktu gastronomicznego przy stacji benzynowych. Zamawiasz mintaja czy swojski obiad i jeśli otrzymujesz dokładnie to, za co płacisz, należysz do 12-procentowego grona szczęściarzy.

Z raportu Państwowej Inspekcji Handlowej wynika bowiem, że aż w 87 proc. klientów zostaje nabitych w przysłowiową butelkę. Zakres nieprawidłowości jest ogromny: od złego oznakowania po oszukiwanie na rodzaju mięsa, ryby czy sera. Zamiast wymarzonego mintaja otrzymują o wiele tańszego dorsza. Jagnięcina tak naprawdę okazuje się wołowiną, wieprzowiną i drobiem, a rolada ustrzycka udaje oscypek.

To nie jedyne formy ?oszczędności? na klientach. Z badań przeprowadzonych przez PIH wynika, że porcje są niedoważane lub ważone razem z tackami, co w rezultacie prowadzi do tego, że klienci otrzymują mniejsze porcje od tych, za które zapłacili.

Zamawiający posiłki są także notorycznie okłamywani. Przykład? Oto on: zamieszczenie na opakowaniu ?klopsików podkarpackich? znaku ?Babcine Receptury? sugeruje, że są one zrobione z prostych składników, podczas gdy zawierały błonnik grochowy i aromaty. Podobnie było w przypadku restauracji, w której napis ?Nasze jadło ze świeżych produktów przyrządzamy, na strawę ok. 30 min czekamy?, sugerował, że lokal serwuje potrawy domowe, podczas gdy kucharz używał produktów głęboko mrożonych.

Ponadto zdaniem inspekcji przyprawy, sery, sosy, napoje bardzo często są przeterminowane. Zdarzało się też, że do smażenia był używany stary, zanieczyszczony tłuszcz. Jedzenie przechowywane bywa w brudnych, nadmiernie oszronionych czy niesprawnych lodówkach.

Należy więc mieć oczy szeroko otwarte i wiedzieć, że każdy klient ma prawo do wymiany potrawy, podgrzania jej, obniżenia ceny, a nawet zwrotu pieniędzy.

Fot. Pixabay.