Przez ponad dwa tygodnie skrywano, kto spowodował wypadek, w którym zginął komendant policji z Mikołowa. To budzi najwyższy niepokój.

Przez ponad dwa tygodnie skrywano, kto spowodował wypadek, w którym zginął komendant policji z Mikołowa. To budzi najwyższy niepokój.

27 lipca 2019 Wyłączono przez administrator

***
Wszystkie nasze informacje i artykuły: https://katowicedzis.pl/
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.
***

To ksiądz siedział za kierownicą toyoty, która 8 lipca zajechała drogę motocyklowi, którym podróżował Krzysztof Skowron, komendant policji powiatu mikołowskiego. Do wypadku doszło w Wełninie koło Buska Zdroju.

Samochód prowadzony przez księdza wyjechał z bocznej drogi. Ksiądz skręcał w lewo.

Wymusił pierwszeństwo i zajechał drogę. Wypadku nie sposób było uniknąć.

Przez ponad 50 minut prowadzono reanimację komendanta Skowrona. Jego obrażenia były jednak ogromne. Nie zdołano go przewieźć do szpitala. Zmarł na miejscu wypadku.

Dopiero „Gazeta Krakowska” ustaliła, że sprawcą wypadku był duchowny. To 54-letni ksiądz z Bochni. Parafia wchodzi w skład metropolii tarnowskiej.

I mimo że ksiądz spowodował wypadek. Mimo że wyjechał z drogi podporządkowanej. Mimo że wymusił pierwszeństwo to… ksiądz nie przyznaje się do winy.

Policja małopolska twierdzi, że duchownego przebadano na miejscu wypadku pod kątem zawartości alkoholu w organizmie lub ewentualnych narkotyków. Niczego takiego miano nie stwierdzić.

Teraz badana jest prędkość, z jaką jechały motocykl oraz samochód. Analizowane jest nagranie kamery monitoringu, która była zamontowana w pobliżu. Analizowane będzie raport z sekcji zwłok.

Jak pisze „Gazeta Krakowska” wobec księdza zastosowano poręczenie majątkowe. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Tarnowska kuria ma wydać komunikat w tej sprawie. Na witrynie kurii na razie go nie ma.

Sprawa nie ujawniania profesji kierowcy, który zabił komendanta Skowrona budzi najwyższy niepokój. Ksiądz nie jest zwykłym obywatelem. To osoba zaufania publicznego, a także nauczyciel duchowy, przewodnik życiowy i strażnik moralności. W sytuacji, gdy popełnia on nawet drobniejsze wykroczenie (niekoniecznie drogowe), bezwzględnie należy o tym informować opinię publiczną.

Dlatego dobrze by było, by śląska policja i śląska prokuratura uczestniczyły w śledztwie przynajmniej w charakterze obserwatorów. W tej sytuacji wydaje się to pożądane.

Na zdjęciu: ostatnie pożegnanie komendanta Skowrona. Był on powszechnie lubianą i szanowaną osobą. W pogrzebie uczestniczyły nie tylko oficjalne poczty sztandarowe i asysta policji, lecz również zwykli obywatele, czy reprezentanci środowiska motocyklistów. Fot. Łukasz Podkowik/Policja Śląska.