Te dziwne napisy w Niemczech? To język rdzennych Słowian.
7 października 2025W Katowicach poznamy ich kulturę.
***
Wielu mieszkańców województwa śląskiego, podróżując do Niemiec, zapewne nieraz przecierało oczy ze zdumienia. Przy drogach stoją dwujęzyczne tablice: jedna wersja po niemiecku, a obok drugi język – brzmiący znajomo, słowiańsko, ale przecież nie polski.
Kto się zainteresował tym fenomenem, ten wie. Słowiańskie nazwy to świadectwo obecności rdzennych Słowian, Serbołużyczan, zamieszkujących tereny wschodnich Niemiec od ponad tysiąca lat.
W Katowicach o Łużyczanach – rdzennej słowiańskiej ludności Niemiec
Już w czwartek, 16 października 2025 r. o godz. 16:30, w gmachu Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej (CINiBA przy ul. Bankowej 11a) w Katowicach, odbędzie się wydarzenie wyjątkowe – wykład dr hab. Joanny Szczepankiewicz-Battek pt. „Łużyce – kraina czterech kultur”. Towarzyszyć mu będzie wernisaż wystawy Ludmiły Gajczewskiej: „Łużyce w wierszach i obrazach”.
Spotkanie to przybliży kulturę i losy Serbołużyczan – słowiańskiego narodu, który do dziś zamieszkuje wschodnie Niemcy i przez wieki walczył o przetrwanie, o zachowanie własnego języka i tożsamości.
Gdzie leżą Łużyce i kim są Serbołużyczanie?
Łużyce to kraina historyczna położona na terenie dzisiejszych Niemiec – dzisiaj znajduje się w granicach dwóch krajów związkowych Niemiec: Saksonii i Brandenburgii, niedaleko polskiej i czeskiej granicy. To tam, od czasów średniowiecza, przetrwała słowiańska ludność, mówiąca dwoma odrębnymi językami – górnołużyckim i dolnołużyckim. Sami siebie nazywają Serbami – Serbja lub Serby – choć od stuleci nie mają nic wspólnego z Bałkanami.
Przez wieki poddani byli silnej germanizacji. Mimo zakazów, represji i wysiedleń, ich kultura nie zniknęła. Dziś Serbołużyczanie walczą o jej zachowanie, prowadzą własne szkoły, wydają książki i czasopisma, a także organizują wydarzenia promujące ich tradycję. Niestety – ich kultura jest na granicy zaniku. Z około 150 tysięcy ludzi, którzy jeszcze w XX wieku posługiwali się językiem łużyckim, obecnie zostało ich najwyżej kilkanaście tysięcy.
Ślązacy mogą ich rozumieć lepiej niż inni
Wydaje się, że właśnie mieszkańcy Górnego Śląska – regionu pogranicza, o skomplikowanej historii i specyficznej tożsamości – mogą w szczególny sposób zrozumieć dylematy Serbołużyczan. Ślązakom bliskie są przecież dylematy ludzi żyjących między kulturami, próbujących zachować własny język, przywiązanie do tradycji i pamięć o przodkach. Tym bardziej warto skorzystać z okazji i przyjść na październikowe spotkanie.
Kultura w wierszach i obrazach
Ludmiła Gajczewska, której wystawa towarzyszy wykładowi, to artystka i poetka z Wrocławia, córka ostatniego lektora języka górnołużyckiego w tym mieście. Jej prace – metaforyczne kolaże inspirowane własnymi i tłumaczonymi wierszami łużyckimi – pokazują krainę, która dla wielu pozostaje nieznana, a która zasługuje na uwagę i szacunek.
Ekspozycja nie tylko popularyzuje historię i współczesność Łużyc – jej głównym motywem jest przypomnienie o istnieniu ludu, który, choć pozornie niewidoczny, wciąż trwa.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Wikimedia




