Czy odpowiedzialność poniosą wszystkie osoby, które przymykały oczy?
1 lipca 2025Ten proces Kamilkowi życia nie przywróci. Jednak czy odpowiedzialność poniosą wszystkie osoby, które przymykały oczy? Sprawa wciąż budzi emocje
***
Ojczym i matka chłopca oskarżeni o zabójstwo i znęcanie się
W poniedziałek 30 czerwca przed Sądem Okręgowym w Częstochowie rozpoczął się proces dotyczący śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy. Sprawa, która w 2023 roku poruszyła opinię publiczną w całym kraju, dotyczy zarzutów znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa popełnionego przez ojczyma chłopca. Oskarżona jest również matka dziecka, której zarzuca się pomocnictwo oraz brak reakcji na przemoc.
Proces toczy się z wyłączeniem jawności. Sąd argumentuje tę decyzję dobrem rodzeństwa chłopca oraz obawą przed samosądem. Jawnie odczytano jedynie akt oskarżenia.
Dramat ośmiolatka. Przemoc trwała miesiącami
Kamil zmarł 8 maja 2023 roku po 35 dniach hospitalizacji w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Wcześniej przez wiele miesięcy był ofiarą brutalnego znęcania się. Według ustaleń śledczych, ojczym polewał chłopca wrzątkiem i przykładał do rozgrzanego pieca. Dziecko doznało rozległych poparzeń głowy, klatki piersiowej i kończyn.
Jak wynika z aktu oskarżenia, przez dłuższy czas nikt z otoczenia nie zareagował na przemoc. Biologiczny ojciec Kamila zgłosił sprawę odpowiednim służbom. W toku śledztwa przesłuchano około 60 świadków oraz powołano kilkunastu biegłych, w tym psychiatrycznych i seksuologicznych. Oskarżeni zostali uznani za poczytalnych.
Zarzuty wobec czterech osób. Grozi im dożywocie
Na ławie oskarżonych zasiadają: ojczym chłopca Dawid B., matka Magdalena B. oraz członkowie rodziny – Aneta i Wojciech J. Ojczym został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, znęcanie się nad dziećmi oraz molestowanie seksualne małoletniej. Matka Kamila odpowiada m.in. za pomoc w popełnieniu zabójstwa, brak reakcji na przemoc oraz narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia.
Członkowie rodziny odpowiadają za nieudzielenie pomocy. Dawidowi i Magdalenie B. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności, natomiast Aneta i Wojciech J. mogą zostać skazani na maksymalnie trzy lata więzienia. Para B. przebywa w areszcie od kwietnia 2023 roku, wobec pozostałych oskarżonych zastosowano dozór policyjny.
Pytania o sprawność instytucji. Czy „ustawa Kamilka” coś zmieniła?
Śmierć chłopca była wstrząsem dla opinii publicznej i wymusiła debatę nad skutecznością systemu ochrony dzieci. W odpowiedzi na tragedię uchwalono tzw. „ustawę Kamilka”, której celem była poprawa działania instytucji publicznych wobec sygnałów o przemocy domowej. Choć zmiany w prawie wprowadzono szybko, eksperci i organizacje pozarządowe wskazują, że wiele z nich w praktyce nie działa tak, jak powinno.
Proces, który właśnie się rozpoczął, to nie tylko rozliczenie sprawców, ale i przypomnienie o obowiązku państwa do skutecznego chronienia dzieci przed przemocą.
W procesie uczestniczy rzecznik praw dziecka i organizacje społeczne
Na sali sądowej pojawiła się Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, która jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy podkreśliła, że odpowiedzialność za tragedię nie powinna ograniczać się do członków rodziny. W jej opinii należy również rozliczyć instytucje, które zawiodły, mimo sygnałów ostrzegawczych.
W procesie uczestniczą także przedstawiciele organizacji społecznych oraz osoby bliskie zmarłemu chłopcu, w tym jego biologiczny ojciec i przyrodnia siostra.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***




