
Nie żyje pies po zjedzeniu czegoś znalezionego w Parku Śląskim.
30 czerwca 2025Barbarzyństwo w Parku Śląskim. Jeden pies nie żyje, inne mogą być zagrożone. Celowe otrucie czy nieszczęśliwy wypadek?
***
Niepokojące zdarzenia w Parku Śląskim: zagrożenie dla zwierząt w Katowicach?
W mediach społecznościowych pojawiło się dramatyczne ostrzeżenie od zrozpaczonego opiekuna, którego piesek nie żyje po zjedzeniu nieznanej substancji w Parku Śląskim, prawdopodobnie w rejonie Alei Głównej.
Opis objawów: „bardzo silna trutka, wszystkie wyniki krwi oszalały, uszkodzona wątroba i trzustka”. Objawy niestety wskazują na działanie silnej toksyny.
To zdarzenie nie jest odosobnione; już wcześniej informowaliśmy o podobnych przypadkach w Chorzowie, w Katowicach, w Sosnowcu, co każe znowu bić na alarm w sprawie bezpieczeństwa naszych czworonożnych przyjaciół.
Analiza teorii z komentarzy: co naprawdę zagraża psom?
Pod wpisem w mediach społecznościowych pojawiło się kilka komentarzy, próbujących dociec przyczyn nieszczęścia. Wśród nich wymieńmy dwie teorie: zatrucie resztkami jedzenia po niedawnych imprezach (jak festiwal czy mecz) oraz spożycie szczepionki na lisy. Warto jednak spojrzeć na te hipotezy z perspektywy ekspertów.
Część komentujących sugerowała, że pies mógł zjeść szkodliwe resztki jedzenia pozostawione przez uczestników imprez. Chociaż niektóre składniki ludzkiego pożywienia, takie jak czekolada, ksylitol czy alkohol, są toksyczne dla psów, a tłuste potrawy mogą wywołać poważne problemy z trzustką, to objawy opisane przez właściciela – tak gwałtowne i totalne uszkodzenie organów – znacznie wykraczają poza typowe skutki zatrucia przypadkowymi resztkami jedzenia. Tego rodzaju dolegliwości wskazują raczej na działanie substancji o znacznie silniejszym i bardziej ukierunkowanym działaniu toksycznym.
Inna popularna hipoteza dotyczyła szczepionek na lisy. Należy jednak podkreślić, że szczepionki dla lisów nie są trutkami. To są preparaty immunologiczne, mające na celu uodpornienie zwierząt na wściekliznę.
Chociaż pies mógłby odczuwać łagodne dolegliwości po zjedzeniu takiej przynęty, nie spowodowałaby ona tak drastycznych, śmiertelnych uszkodzeń narządów wewnętrznych, jak w opisywanym przypadku. Ta teoria nie znajduje potwierdzenia w objawach klinicznych.
Prawdopodobne scenariusze: okrucieństwo czy brak odpowiedzialności?
Biorąc pod uwagę opisane objawy – rozległe uszkodzenia wątroby i trzustki oraz gwałtowny przebieg – najbardziej prawdopodobną przyczyną są celowo podłożone trucizny, takie jak te stosowane do zwalczania gryzoni.
Niestety, w przeszłości w miastach naszej metropolii, w tym także w Parku Śląskim, zdarzały się podobneh, okrutne incydenty. Właściciele zwierząt alarmowali o znajdowanych kawałkach mięsa, kawałkach kiełbasy nafaszerowanej gwoździami czy innych przynętach nasączonych trucizną, rozkładanych z premedytacją. Jeden z komentujących również potwierdza niestety to doświadczenie, opisując uratowanie psa, któremu weterynarz musiał „wypłukać truciznę”.
Apel o ostrożność i reagowanie: chronimy zwierzęta, informujmy służby miejskie i policję
To bolesne zdarzenie w Parku Śląskim przypomina o zagrożeniach czyhających na nasze czworonogi. Właściciele psów muszą zachować szczególną ostrożność podczas spacerów, zwłaszcza w miejscach publicznych.
Należy pilnować zwierząt, by niczego nie podnosiły z ziemi, a w razie podejrzanych znalezisk, natychmiast zgłaszać to odpowiednim służbom. Niestety nawet pies prowadzony na smyczy może, wykorzystując nieuwagę opiekuna, szybko polknąć leżący na ziemi “smakołyk”. Nie zawsze w porę uda się zareagować.
Właściciel psa zapowiedział zgłoszenie sprawy na policję, co jest słuszną drogą. Celowe podkładanie trucizn jest aktem barbarzyństwa i przestępstwem, a zgłaszanie każdego podobnego przypadku jest kluczowe dla zwiększenia świadomości i ewentualnego ujęcia sprawców.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***