
„Wybory to przyjemny obowiązek” – rozmowa z prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim.
17 maja 2025Mateusz Cieślak, Katowice Dziś: Panie prezydencie, co oznaczają nadchodzące wybory prezydenckie dla mieszkańców Sosnowca?
Arkadiusz Chęciński: Każde wybory – czy to prezydenckie, parlamentarne, czy samorządowe – oznaczają coś bardzo konkretnego. To moment wyboru kierunku, jaki chcemy nadać naszemu krajowi czy miastu. Każdy kandydat przedstawia własną linię programową i to od nas zależy, komu powierzymy odpowiedzialność za jej realizację.
Dlatego głosowanie jest z jednej strony naszym prawem, ale z drugiej – przyjemnym obowiązkiem. Bo dopiero wtedy, kiedy sami uczestniczymy w wyborach, możemy uczciwie oceniać, czy wybrani przez nas przedstawiciele spełniają swoje obietnice. To daje nam też moralne prawo do krytyki, jeśli ktoś zawiedzie nasze oczekiwania.
Jak ocenia Pan trwającą kampanię? Była ciekawa, męcząca, a może przewidywalna?
Szczerze mówiąc – trochę za długa. Mam wrażenie, że wielu z nas jest już po prostu zmęczonych kampanią. Zwłaszcza że dla wielu ta prezydencka jest przedłużeniem kampanii parlamentarnej. Ale trzeba przyznać – była interesująca. Widzieliśmy zwroty akcji, jak w filmie sensacyjnym.
Myślę, że społeczeństwo czeka już na dzień wyborów, żeby zagłosować i mieć to za sobą. Wierzę, że frekwencja będzie wysoka. Wszyscy mamy już dosyć samego gadania – teraz pora na działanie i realizację obietnic. Czas skończyć z jeżdżeniem po kraju i mówieniem, co się zrobi – teraz trzeba po prostu wziąć się do roboty.
Czy udział w wyborach to – jak twierdzą niektórzy – forma obrony demokracji?
Zdecydowanie. Sam akt głosowania to wyraz szacunku dla demokracji. Bez względu na to, kogo popieramy i jakie mamy poglądy, udział w wyborach to pokazanie, że ta demokracja ma dla nas wartość. I często rzeczywiście – idąc głosować – bronimy tej wizji Polski, która jest nam najbliższa.
Dziękuję za rozmowę.