Wybory prezydenckie 2025: Trzaskowski i Nawrocki w drugiej turze. Klęska Hołowni. Polska wybiera dalej.
***
Zwyciężyła przewidywalność – i dobrze
Pierwsza tura wyborów prezydenckich za nami. Zgodnie z przewidywaniami, to Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w drugiej turze. Choć oficjalnych wyników jeszcze nie ma, wszystko wskazuje na to, że pierwsza runda nie przyniosła niespodzianki. I może to właśnie dobra wiadomość w czasach, gdy w wielu krajach demokracje przeżywają polityczne trzęsienia ziemi.
W Polsce zwyciężyła stabilność i przewidywalność – wartości, które dziś brzmią bardziej atrakcyjnie niż rewolucyjna niepewność.
Trzaskowski pierwszy, Nawrocki drugi. Różnica niewielka
Według late poll z godziny 2:00 przygotowanego przez Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu, pierwszą turę wygrał Rafał Trzaskowski (KO) z wynikiem 31,2 proc. Na drugim miejscu uplasował się Karol Nawrocki (PiS) z wynikiem 29,7 proc.. Różnica niewielka, ale wystarczająca, by już teraz rozpocząć wyścig o głosy niezdecydowanych.
Druga tura będzie wyrównana. Sondaże pokazują remis
Choć Trzaskowski prowadzi, nic nie jest jeszcze przesądzone. Jak wynika z najnowszego sondażu pracowni Opinia24 przeprowadzonego na zlecenie „Faktów” TVN i TVN24, Trzaskowski może liczyć w drugiej turze na 46 proc. poparcia, a Nawrocki – na 44 proc.. To różnica w granicach błędu statystycznego. Słowem: walka o prezydenturę dopiero się zaczyna.
Mentzen trzeci, Hołownia poza grą. Lewica podzielona
Sławomir Mentzen zdobył solidne 14,5 proc. głosów, zajmując trzecie miejsce. To wynik, który pozwala mu liczyć się w przyszłości, ale teraz to jego wyborcy będą kluczowi w drugiej turze.
Dla niektórych wyborców dużo bardziej bolesne jest to, co wydarzyło się po lewej stronie sceny politycznej. Adrian Zandberg (4,8 proc.) wyprzedził Magdalenę Biejat (4,1 proc.), co z pewnością zostanie odebrane jako porażka dla Włodzimierza Czarzastego i kierownictwa Nowej Lewicy. Prawdziwą lekcją tej kampanii jest stare powiedzenie: zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Jeden wspólny kandydat lewicy mógłby dziś mieć niemal 9 proc., a może i więcej – uwzględniając efekt „premii za jedność”.
Jeszcze mocniej zaskakuje Szymon Hołownia – marszałek Sejmu i współlider koalicji rządzącej, który zdobył zaledwie 4,9 proc. głosów. Dla rządu to wyraźny sygnał ostrzegawczy – jeden z filarów obozu władzy wypadł bardzo słabo.
Wyniki w województwie śląskim: Trzaskowski wygrywa, Mentzen mocny
W woj. śląskim wyniki były bardzo zbliżone do ogólnopolskich. Trzaskowski zwyciężył tu z wynikiem 33,37 proc., przed Nawrockim – 27,71 proc.. Trzecie miejsce zajął Mentzen – 14,89 proc., co wskazuje, że jego przekaz trafia na podatny grunt w regionie.
Historycznie wysoka frekwencja. Polska znów poszła głosować
Szacowana frekwencja wyniosła 66,8 proc. – jeśli te dane się potwierdzą, będzie to najwyższa frekwencja w pierwszej turze wyborów prezydenckich od 1990 roku. Wyższy udział obywateli w głosowaniu zanotowano tylko dwa razy – w drugich turach: w 1995 roku (68,23 proc.) i 2020 roku (68,18 proc.).
Co może się jeszcze zmienić? Niewiele
Zarówno sondaże, jak i cząstkowe wyniki pokazują, że układ sił jest już raczej ustalony. Niewielkie zmiany mogą dotyczyć procentów, ale nie miejsc. Drugą turę zobaczymy za dwa tygodnie – i będzie to starcie niemal łeb w łeb.
Polska ma więc wybór: kontynuację centroprawicowego stylu rządzenia albo powrót do modelu prezydentury bardziej miejskiej, liberalnej i współpracującej z obozem rządzącym. W cieniu tego wszystkiego zostaje jedno: mimo polaryzacji, obywatele poszli do urn, dali wyraźny sygnał, że demokracja w Polsce ma się całkiem nieźle.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.