
Historia władzy, która dzieli i łączy.
18 maja 2025Prezydenci III RP: od Wojciecha Jaruzelskiego do Andrzeja Dudy.
***
Dlaczego zaczynamy od Jaruzelskiego?
Wybory prezydenckie 2025 to kolejny rozdział w historii urzędu, który w Polsce ma burzliwe dzieje. Choć funkcja głowy państwa istniała jeszcze w II Rzeczypospolitej, a symbolicznie była kontynuowana na emigracji, to realna instytucja prezydentury w kraju odrodziła się dopiero w 1989 roku. I to właśnie wtedy, po ponad czterech dekadach PRL-u, prezydentem został generał Wojciech Jaruzelski – człowiek, który dla jednych symbolizuje schyłek komunizmu i trudny kompromis Okrągłego Stołu, dla innych pozostaje twarzą stanu wojennego i przemocy stosowanej przez tzw. “władzę” wobec obywateli.
Jaruzelski został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe w ramach porozumienia między opozycją a rządem PRL. Wiedział, że jego kadencja nie potrwa długo. Rok później zrezygnował, torując drogę pierwszym wolnym wyborom prezydenckim. Tak rozpoczęła się historia prezydentury w III Rzeczypospolitej – historii pełnej nadziei, wzlotów i upadków, ale też ostrych podziałów.
Lech Wałęsa – bohater, który wszedł w politykę
Kolejnym naszym prezydentem był stoczniowiec, Lech Wałęsa. Ikona „Solidarności”, człowiek z wąsami, długopisem i nieodłącznym znaczkiem Maryi w klapie marynarki. Trybun ludowy, który w 1980 roku podpisał porozumienia sierpniowe, został prezydentem w 1990 roku. I choć wydawało się, że jego prezydentura będzie to symbol jedności narodowej, jego kadencja okazała się czasem brutalnej politycznej walki, licznych konfliktów i rozczarowania dla części dawnych zwolenników.
Wałęsa próbował rządzić silną ręką – marzył o prezydenturze w stylu francuskim, ale zderzył się z rzeczywistością parlamentarnego systemu. Był impulsywny, nierzadko kontrowersyjny. W późniejszych latach jego postać jeszcze bardziej podzieliła opinię publiczną – przez oskarżenia o współpracę z SB (które sam zdecydowanie odpierał) oraz przez styl wypowiedzi, który z czasem coraz mniej przystawał do oczekiwań wobec byłej głowy państwa.
Choć z drugiej strony… Na zawsze zapewne zapamiętamy “plusy dodatnie i plusy ujemne”. Czy: “ja bym mu nawet nogi nie podał”.
Aleksander Kwaśniewski – złoty czas centrolewicy
W 1995 roku Polacy powiedzieli „dość” Wałęsie i wybrali jego przeciwieństwo – Aleksandra Kwaśniewskiego. Młodszy, obyty, medialny, dobrze odnajdujący się w języku Zachodu, były minister sportu w PRL, a zarazem jeden z architektów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego prezydentura – trwająca dekadę – często bywa uznawana za najbardziej „prezydencką” w historii III RP. Był mediatorem, człowiekiem środka, prezydentem, który pilotował wejście Polski do NATO i Unii Europejskiej.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Sam Kwaśniewski potknął się publicznie kilkakrotnie – choćby podczas pamiętnej wizyty w Charkowie, gdzie podejrzewano, że wystąpił pod wpływem alkoholu. Nie brakowało także krytyki za brak jednoznacznych działań w okresach politycznych napięć. Dla wielu jednak pozostał wzorem nowoczesnego prezydenta europejskiego.
Lech Kaczyński – prezydent “z misją”, której nie dane mu było dokończyć
W 2005 roku nadeszła polityczna zmiana. Lech Kaczyński, były prezydent Warszawy i twórca Instytutu Pamięci Narodowej, wygrał wybory z Donaldem Tuskiem. Obiecał prezydenturę „solidarną” i skupioną na sprawach zwykłych ludzi. Był prezydentem z misją silnie związaną z polityką historyczną – to za jego kadencji obchodzono z wielką pompą rocznice narodowe, to on promował pamięć o ofiarach komunizmu i II wojny światowej.
Jednak jego styl – zdystansowany wobec mediów i konfrontacyjny wobec rządu PO-PSL – rodził podziały. W 2010 roku zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej. Do dziś jego postać pozostaje przedmiotem ostrej debaty: dla jednych był mężem stanu, dla innych prezydentem konfliktów.
Z osiągnięć pamiętamy jedno. Za jego prezydentury otwarto Muzeum Powstania Warszawskiego. Ktoś może na to sarkać, ale w pierwszych latach było to wspaniałe muzeum, multimedialne, z zaskakującymi rozwiązaniami, pierwsze tak nowoczesne muzeum w naszym kraju. W ostatnich latach nieco zaniedbane, pomimo że rządy w Polsce sprawowała strona polityczna, dla której Lech Kaczyński był symboliczną postacią.
Bronisław Komorowski – prezydent „spokoju”, który przegrał z dynamiką
Po tragicznej śmierci Kaczyńskiego obowiązki głowy państwa objął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, a następnie wygrał wybory prezydenckie. Miał być „prezydentem zgody”, jak sam siebie nazywał. I rzeczywiście – jego styl był spokojny, zachowawczy, przewidywalny. Nie szukał ostrych sporów, często działał w cieniu. To jednak okazało się jego słabością w kampanii 2015 roku – przegrał z młodym, energicznym kandydatem PiS: Andrzejem Dudą.
Komorowskiemu zarzucano brak inicjatywy, zbytnią symbiozę z rządem PO i słabą komunikację z wyborcami. Wspominany jest dziś jako prezydent przejściowy – spokojny, ale zbyt bierny w czasach coraz ostrzejszej politycznej polaryzacji.
Andrzej Duda – dwie kadencje pod znakiem konfliktu
Andrzej Duda to pierwszy prezydent III RP, który wywalczył reelekcję mimo ogromnych społecznych napięć. Jego prezydentura od początku była blisko związana z rządem Zjednoczonej Prawicy. Krytycy zarzucali mu, że zbyt często podpisywał ustawy bez zastrzeżeń, a jego podpis pod ustawami sądowymi rozpoczął poważny kryzys konstytucyjny i konflikt z Komisją Europejską.
Zwolennicy widzieli w nim konsekwentnego realizatora programu, który podniósł rangę rodziny i polskich interesów.
Duda – z różnym skutkiem – chciał być aktywny także w polityce zagranicznej – zwłaszcza po 2022 roku, gdy jako jeden z pierwszych przywódców wspierał Ukrainę po rosyjskiej inwazji. Jego kadencje to czas potężnej polaryzacji społecznej i narastającego konfliktu między władzą wykonawczą a sądowniczą. Niestety, za jego czasów doszło także do głębokiego pęknięcia w społeczeństwie – za co nie można obwiniać tylko jego. Ta prezydentura już teraz doczekała się ocen. Bardzo ciekawe, jak ją w przyszłości ocenią historycy.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Tomasz Walerzak/KPRP