Pamiętacie bajkę o brzydkim kaczątku czy legendę o Kopciuszku?

Pamiętacie bajkę o brzydkim kaczątku czy legendę o Kopciuszku?

22 kwietnia 2025 Wyłączono przez administrator

Urzeczywistniła się na Śląsku.

***

Żorro – powstaniu tego budynku przyświecała niezwykła idea

W Żorach, niedaleko osiedla z wielkiej płyty, powstał budynek, którego nie sposób nie zauważyć. Czarna, geometryczna bryła z głębokimi tarasami wyłamuje się z estetyki otoczenia. Budynek nazwano „Żorro” – i coś rzeczywiście jest w tej nazwie inspirowanej legendarnym bohaterem: pojawia się nagle i odcina się wyraźnie od tego, co go otacza.

Metamorfoza PRL-u 

Budynek zaprojektował Maciej Franta z pracowni Franta Group. To architekt znany w regionie m.in. z projektu Villi Reden w Chorzowie – wielokrotnie nagradzanego budynku mieszkalnego, który trafił do finałów światowych konkursów architektonicznych. Jego najnowsza realizacja w Żorach bazuje na prostym pomyśle: przekształcić estetykę PRL-owskiego bloku w coś bardziej otwartego, funkcjonalnego i przyjaznego mieszkańcom.

Najważniejszym elementem są obszerne, zadaszone tarasy, które autor nazywa „salonami letnimi” i „ogrodami letnimi”. To nie klasyczne balkony, ale zewnętrzne przestrzenie o powierzchni porównywalnej do całych pokoi, które realnie zwiększają funkcjonalność mieszkań – jak twierdzi autor, nawet o 30–50 procent. Tarasy mają też wymiar praktyczny: latem zapewniają cień i wentylację, zimą dogrzewają fasadę, która z powodu czarnego koloru pochłania promienie słoneczne.

W poszukiwaniu jakości życia poza metropolią

Żorro nie powstał w Warszawie ani w centrum Katowic – ale właśnie w Żorach. To nieprzypadkowe. Architekt chciał udowodnić, że dobra architektura nie musi być zarezerwowana dla najbardziej prestiżowych lokalizacji. 

Co więcej – jak podkreśla sam projektant – cena mieszkań (6800–7500 zł/m²) ma nie przekraczać poziomu tzw. taniego budownictwa komunalnego. W zamian mieszkańcy otrzymują nie tylko metraż, ale też światło, zieleń i prywatną przestrzeń na świeżym powietrzu – coś, czego często brakuje w standardowych blokach.Swoją drogą – patrząc na ten budynek – nie sposób nie myśleć o tym, co powstało w bezpośrednim sąsiedztwie Strefy Kultury w Katowicach.

Tamte budynki być może mogą się komuś podobać, ale trudno znaleźć w nich coś wyjątkowego, niepowtarzalnego, nawiązującego do pobliskiego Muzeum Śląskiego, Spodka czy NOSPR. 

Żorro jako punkt zwrotny czy wyjątek?

Czy taki budynek może być impulsem do zmian całej dzielnicy? Autor projektu taką ma ambicję – Żorro ma być nowym wzorcem dla okolicy, przykładem tego, że można projektować inaczej. Ale z drugiej strony: to tylko jeden budynek. Wyróżniający się, odważny, przemyślany – ale jednak stojący samotnie wśród typowej zabudowy.

Żorro nie jest budynkiem kontrowersyjnym, ale z pewnością przyciąga uwagę. I to już wartość. Bo o architekturze warto mówić wtedy, gdy gdy coś wnosi, zmienia, pobudza do myślenia. Nawet jeśli nie wszystkim się podoba.

Korzenie w Katowicach

Maciej Franta, autor projektu, to architekt związany z Katowicami i regionem – wnuk Aleksandra Franty, współautora katowickiego osiedla Tysiąclecia. Jego projekty, choć nowoczesne i często minimalistyczne, odwołują się do idei tworzenia przestrzeni użytecznej, osadzonej w kontekście, ale gotowej do zmiany tego kontekstu na lepsze.

Villa Reden w Chorzowie była takim manifestem. Żorro w Żorach – choć w mniej reprezentacyjnej lokalizacji – również próbuje zaproponować coś więcej niż „mieszkania na sprzedaż”. I warto to zauważyć.

***

Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.

***

Ważny temat:

***

KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak. 

***