
Czy w Polskę wyruszy kiedyś Zwierzobus Łukasza Litewki?
17 marca 2025Zwierzobus Łukasza Litewki – ciekawy pomysł, ale z problemami prawnymi.
***
Łukasz Litewka, poseł z Sosnowca znany z działalności charytatywnej, ogłosił ambitną inicjatywę stworzenia tzw. Zwierzobusa – mobilnej kliniki weterynaryjnej, która miała docierać do małych miejscowości i pomagać zwierzętom. Pomysł spotkał się z entuzjazmem, jednak szybko pojawiły się przeszkody prawne. Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna uznała, że taka działalność byłaby sprzeczna z przepisami, co doprowadziło do usunięcia zbiórki na ten cel z portalu Zrzutka.pl.
Litewka chciał pomóc zwierzętom, ale prawo stanęło na drodze
Poseł Litewka od lat angażuje się w akcje charytatywne, organizując zbiórki na leczenie zwierząt i ludzi. Tym razem jego celem było stworzenie specjalistycznego pojazdu, który mógłby docierać do miejscowości, gdzie dostęp do opieki weterynaryjnej jest ograniczony. Zwierzobus miał być wyposażony w najwyższej klasy sprzęt diagnostyczny i zabiegowy, a jego działanie miało opierać się na współpracy z lekarzami weterynarii oraz fundacjami.
Zbiórka na zakup pojazdu ruszyła w internecie i w krótkim czasie uzyskała spore wsparcie. Jednak po interwencji Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej została usunięta, gdyż w obecnym kształcie projekt mógłby naruszać obowiązujące regulacje dotyczące leczenia zwierząt.
Zwierzobus niezgodny z prawem
Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna przypomniała, że świadczenie usług weterynaryjnych jest działalnością regulowaną i może odbywać się jedynie w zakładach leczniczych dla zwierząt spełniających ściśle określone wymogi sanitarne i sprzętowe.
„Zabiegi operacyjne, w tym sterylizacje i kastracje, mogą być przeprowadzane wyłącznie w warunkach zapewniających zwierzętom bezpieczeństwo i opiekę pooperacyjną. Mobilne punkty weterynaryjne, takie jak Zwierzobus, nie spełniają tych standardów” – stwierdziła KILW.
Izba zwróciła się do portalu Zrzutka.pl o usunięcie zbiórki, argumentując, że fundusze miały być przeznaczone na działalność sprzeczną z obowiązującymi przepisami.
Litewka odpowiada: „Chcę znaleźć rozwiązanie”
W reakcji na decyzję KILW poseł wydał oświadczenie, w którym przyznał, że mógł lepiej przygotować inicjatywę. Podkreślił, że jego celem jest realna pomoc zwierzętom, a nie łamanie przepisów. Zapowiedział także rozmowy z ekspertami w celu dostosowania projektu do wymogów prawnych.
„Zawsze chcę dobrze i naprawdę staram się jak mogę, ale też popełniam błędy. Zwierzobus miał być szansą na wsparcie zwierząt i weterynarzy w miejscach, gdzie dostęp do opieki weterynaryjnej jest ograniczony. Teraz szukamy rozwiązania, które będzie zgodne z prawem” – napisał Litewka w swoim oświadczeniu.
Polityk podkreślił również, że Zwierzobus nie miał zastępować gabinetów weterynaryjnych, a jedynie ułatwiać dostęp do podstawowej opieki i działać we współpracy z licencjonowanymi lekarzami weterynarii.
Problem wolno żyjących kotów i brak rozwiązań systemowych
Cała sytuacja zwraca uwagę na szerszy problem opieki nad zwierzętami w Polsce. W miastach żyje na przykład ogromna liczba wolno żyjących kotów, które w ramach różnych akcji poddawane są sterylizacji. Z jednej strony koty te są pożyteczne, ponieważ ograniczają populację gryzoni, ale z drugiej – w nadmiernej liczbie – stanowią zagrożenie dla ptaków i ekosystemu miejskiego.
Masowe sterylizacje są niezbędne, by kontrolować populację kotów, ale brakuje skutecznych rozwiązań pozwalających na ich realizację. Obecnie akcje sterylizacji są organizowane głównie przez fundacje i samorządy, jednak ich skala jest niewystarczająca. Pomysł Litewki, choć w obecnej formie niemożliwy do realizacji, wskazuje na istotny problem, który wymaga kompleksowego rozwiązania na poziomie krajowym.
Co dalej z pomysłem Zwierzobusa?
Czy w Polsce pojawią się rozwiązania, które ułatwią dostęp do opieki weterynaryjnej tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna? Tego na razie nie wiadomo, ale sprawa Zwierzobusa zwróciła uwagę na realne problemy, które wymagają zmian systemowych.