Ciszej nad tym mobbingiem?

Ciszej nad tym mobbingiem?

25 marca 2025 Wyłączono przez administrator

Czy w dużej spółce, mającej swą dyrekcję w Katowicach, dochodziło do mobbingu i tuszowania niewygodnych spraw? Szokująca relacja byłej pracownicy.

***

 

Czy wielkie korporacje, chwalące się etyką i wysokimi standardami, rzeczywiście dbają o swoich pracowników? Sprawa, którą opisujemy, rzuca cień na wizerunek jednej z największych spółek w Polsce. Była pracownica oskarża firmę o mobbing, molestowanie, fałszowanie dokumentów i próbę uciszenia sprawy.

Kobieta (nazwijmy ją Panią X) przepracowała w spółce więcej niż pół dekady. Przez ostatnie miesiące pracy, jak twierdzi, była ofiarą systematycznego nękania ze strony przełożonej i dyrektora. Relacjonuje, że była inwigilowana, kontrolowana na każdym kroku, poniżana, a nawet molestowana.

„Zrobili ze mnie wariatkę”

Według relacji Pani X, przełożona i dyrektor zarzucali jej spóźnienia (mimo obowiązującego w firmie ruchomego czasu pracy), kontrolowali jej czas pracy co do minuty, a nawet wyjścia do toalety. Krytykowali jej pracę, zlecając te same zadania stażyście, a następnie porównując wyniki na jej niekorzyść. Padały obraźliwe komentarze i groźby. Doszło nawet do sytuacji, w której dyrektor miał dotykać Pani X w sposób, który odebrała jako molestowanie seksualne.

Dziwna komisja etyki

Gdy Pani X zgłosiła sprawę, firma powołała komisję etyki. Ta jednak, zamiast wyjaśnić sprawę, miała – zdaniem byłej pracownicy – działać na korzyść pracodawcy. Świadkowie Pani X nie zostali przesłuchani, a ją samą uznano za winną naruszenia zasad etyki. Co więcej, członkowie komisji, którzy dowiedzieli się o mobbingu, nie zgłosili tego faktu zgodnie z wewnętrznymi procedurami.

Czy fałszowano dokumenty

Pani X twierdzi, że przełożona sporządzała fałszywe notatki służbowe, mające ją obciążyć. Niektóre z nich miały być tworzone po godzinach pracy, a nawet kilka dni po rzekomych zdarzeniach. Co więcej, firma w toczących się postępowaniach sądowych (o mobbing i niesłuszne zwolnienie) miała nie przedstawić pełnej dokumentacji, w tym nagrań i protokołów przesłuchań świadków przed komisją etyki. 

Pełnomocnicy spółki złożyli natomiast wniosek o utajnienie procesu o mobbing, argumentując to… ochroną tajemnicy przedsiębiorstwa. W odpowiedzi na pozew o mobbing prawnicy korporacji przyznali że pojedyncze akty agresji czy wulgaryzmu nie oznaczają mobbingu.

Pies kością niezgody

Kuriozalnym wątkiem sprawy jest incydent z psem. Gdy Pani X przyprowadziła do firmy chorego psa, chcąc po spotkaniu zabrać go do weterynarza, wybuchła afera. Zaangażowano dział bezpieczeństwa, a sprawa dotarła aż do prezesa. Zarzucano pracownicy złamanie zasad bezpieczeństwa, mimo braku jakichkolwiek regulacji dotyczących wprowadzania psów na teren firmy.

Apel do czytelników

Sprawa Pani X jest w toku. Dziś w sądzie miałą miejsce kolejna odsłona sprawy. Będziemy ją śledzić i informować o jej dalszych losach. Zarówno z byłą pracownicą, jak i z przedstawicielami spółki jesteśmy w kontakcie i staramy się uzyskać dalsze wyjaśnienia. Ciąg dalszy więc nastąpi.

Jeśli macie państwo podobne doświadczenia, jeśli byliście świadkami mobbingu, dyskryminacji lub innych nieprawidłowości w swoim miejscu pracy – piszcie do nas. Wasze sygnały są dla nas niezwykle cenne. ([email protected]) Zapewniamy anonimowość.

 

***

Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.

***

Ważny temat:

***

KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak. 

***

 

Fot. Pixabay