Za chwilę 15 października a więc czas na ocenę obecnego rządu.
14 października 2024PRL, bankrutujący szpital i rząd Donalda Tuska. Czyli podsumujmy.
Były komisarz od unijnego budżetu, czyli Janusz Lewandowski, był wczoraj męczony przez dziennikarkę telewizyjną, która domagała się od niego, by odpowiedział, co uważa za największy sukces tego rządu po ośmiu miesiącach rządzenia. A pretekstem do tego była właśnie zbliżająca się data minionych wyborów.
Lewandowski odpowiedział w sposób bardzo znamienny. „No właśnie – mówił – mamy 8 miesięcy, a nie cały rok”. Tak jakby to było za mało czasu, by dokonać jakiejkolwiek oceny. A potem, gdy dziennikarka dociskała, powiedział o tym, że Polska wróciła do międzynarodowej ekstraklasy i że zaczynamy wreszcie konsumować fundusze unijne, czego nie było przez ostatnie lata.
I tego się trzymając, zadam o to pytania. Wyślę je do kilku urzędów marszałkowskich. Będę czekał na odpowiedzi. Co też za pieniądze unijne się ważnego dzieje?
Jako dziennikarz śledzę uważnie to, co ma miejsce i w polskiej gospodarce, i w polskiej polityce, nie tylko w Warszawie. I niespecjalnie widzę, żeby zaczynały się jakieś ogromne inwestycje różniące się w jakiś szczególny sposób od tego, co działo się w ostatnich latach.
Wiem, że przez ostatnie lata trochę się jednak działo. Mam tu na myśli inwestycje realizowane najczęściej przez samorządy lokalne, przez miasta. Ale nie tylko, bo poza osławionym przekopem Mierzei Wiślanej został też wydrążony tunel podmorski do Świnoujścia. Została wybudowana droga ekspresowa łącząca autostradę A4 z Lublinem.
Ale najwięcej bezsprzecznie inwestowały samorządy. W Warszawie powstały nowe linie tramwajowe, w Katowicach kończona jest budowa nowego stadionu piłkarskiego.
W jaki więc sposób teraz zaczynają być konsumowane fundusze unijne? Chciałbym to wiedzieć i chciałbym móc te szczęsne wieści wam przekazać. Środki z KPO niestety, ze względu na poczynania „Dobrej Zmiany”, były zamrożone, co jest naszym narodowym nieszczęściem, więc zmiana w tym względzie byłaby bardzo ważna.
Chcę z wami omówić drugą odpowiedź Janusza Lewandowskiego. Odpowiedź na pytanie o to, co jest największą porażką rządu Donalda Tuska, bo ta odpowiedź jest bardzo ciekawa.
Lewandowski zamyślił się i odpowiedział, że niezręcznie mu samooskarżać rząd, który wspiera. Po czym powiedział, że jako liberałowi nie podobają mu się te liczne obietnice socjalne, które złożył rząd Tuska. W dodatku złożył je w takiej ilości i o takim charakterze, że nie wszystkie są do spełnienia. I tu się akurat z panem Lewandowskim zgadzam. Już odpowiadam, dlaczego.
Po pierwsze, jako dziennikarski wolny strzelec, musiałem zarejestrować działalność gospodarczą. Początkowo byłem na tak zwanym małym ZUS-ie, więc daniny publiczne aż tak mi nie doskwierały. Ale to, co się dzieje teraz, to jest po prostu zgroza. Z obawą czekam co miesiąc na ten czas, kiedy trzeba ponownie odprowadzić składki ZUS, i z przerażeniem myślę o tym, ile tych składek księgowość mi wyliczy. A są to takie duże pieniądze, że za każdym razem myślę, po jakie licho zajmuję się tym, czym się zajmuję. Wiem, że od nowego roku będzie jeszcze gorzej, no bo te wszystkie obietnice socjalne dla tych, którzy są na moim garnuszku, wymagają przyduszenia mnie jeszcze bardziej.
To jedna kwestia, a druga to to, w jaki sposób ten rząd pieniądze publiczne wydaje. I tu podam przykład z ostatnich tygodni. Przykład prowincjonalnego szpitala w Żywcu (na zdjęciu).
Kiedyś był on nazywany umieralnią i ludzie bronili się rękoma i nogami przed tym, by tam trafić. Ale znalazł się inwestor zagraniczny, który w miejsce tamtego szpitala stworzył coś całkiem nowego. I do szpitala pacjenci zaczęli walić drzwiami i oknami, chwaląc sobie jakość leczenia i obsługę. W efekcie wykonano tam bardzo wiele zabiegów, które wykraczały poza kontrakty podpisane z NFZ-em. Powtarzam, że było tak dlatego, że ludzie tam chcieli się leczyć.
NFZ odmówił płacenia za nadwykonania, czyli szpital został ukarany za realizację zasady, że to człowiek wybiera lekarza, u którego chce się leczyć. Zaś NFZ zakwestionował zasadę, że pieniądze mają iść za pacjentem.
Szpital ten jest teraz zagrożony bankructwem, bo minęło już wiele miesięcy od wystawienia rachunków za nadwykonania, a NFZ na nie nie zapłacił. Już w marcu zaczęli odchodzić stamtąd ci wspaniali lekarze, których szpital zatrudniał, no i teraz szpital jest w jeszcze gorszej sytuacji niż był w momencie, kiedy NFZ odmówił zwrotu za nadwykonania.
Chodzi o dobry szpital, może nawet bardzo dobry, taki, który należy chwalić, skoro ludzie chcą się tam leczyć a nie gdzie indziej. I chyba na takich szpitalach powinno nam zależeć. Cóż na to powiedziała minister zdrowia, Izabela Leszczyna? Pani minister na to, że szpital realizował takie leczenie, które nie było objęte kontraktami z NFZ. To okazało się nieprawdą, – dyrektor szpitala wydała oświadczenie w tej sprawie. Jednak pani Leszczyna postawiła szpitalowi jeszcze jeden zarzut – że podbierał pacjentów innym placówkom.
Nie wiem, na czym mogło polegać to „podbieranie” pacjentów, gdyż szpital chyba nie płacił im za to, by leczyli się w tej a nie innej placówce. I przecież to jest właśnie to, o co nam chodziło – że pacjent ma prawo do decydowania, gdzie chce się leczyć, ma możliwość wyboru lepszego leczenia i nie musi być skazany na leczenie gorsze.
Czas PRL to były czasy szpitali rejonowych. Od tego już dawno odeszliśmy. Czy pani minister chce zmuszać nas do tego, żebyśmy z powrotem chodzili do przychodni rejonowej i nie mogli sobie wybrać tego lekarza rodzinnego, który nam odpowiada? Czy na to mają iść moje pieniądze?
Panie premierze, te słowa pani minister Leszczyny z pewnością nie powinny być podsumowaniem ośmiu miesięcy rządów pana ekipy, a jednak w pewnym sensie są. Są, gdyż zdrowie to przecież jedna z najważniejszych spraw dla człowieka. Zaś organizacja ochrony zdrowia to jedno z najważniejszych zadań państwa.
***
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.
***
Ważny temat:
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Szpital Żywiec.