Katowicki sąd podziela argumenty firmy planującej budowę mieszkań.

Katowicki sąd podziela argumenty firmy planującej budowę mieszkań.

1 października 2024 Wyłączono przez administrator

Borówki kontra mieszkania: Katowicki sąd podziela argumenty firmy planującej budowę mieszkań.

***

Na osiedlu Ptasim w Katowicach trwa konflikt dotyczący kawałka ziemi, który jest przedmiotem sporu między firmą Holdimex a Andrzejem Szczogielem, plantatorem borówek. Cała sprawa toczy się wokół terenu, na którym Holdimex planuje rozbudowę istniejącego osiedla mieszkaniowego o kolejne budynki. Sąd Rejonowy Katowice Wschód właśnie wydał postanowienie, w którym podziela 100 proc. argumentów Holdimexu.

Sąd podzielił argumentację Holdimexu

Sąd Rejonowy Katowice Wschód wydał postanowienie w sprawie sporu dotyczącego działki na osiedlu Ptasim, udzielając zabezpieczenia na wniosek Holdimexu. W decyzji sądu czytamy: „postanawia udzielić wnioskodawcy, czyli firmie Holdimex, przed wszczęciem postępowania zabezpieczenia poprzez zakazanie obowiązanym Andrzejowi Szczogielowi i Bernadecie Szczogiel naruszania posiadania sprawowanego przez wnioskodawcę dotyczącego działki (tu jej numer), w szczególności poprzez zakazanie obowiązanym niszczenia, uszkadzania i demontowania znajdującego się na niej tymczasowego ogrodzenia stanowiącego własność wnioskodawcy oraz nie przeszkadzanie czynnościom wnioskodawcy związanym z realizacją prac mających miejsce na przedmiotowej nieruchomości”.

Co istotne, sąd odstąpił od sporządzenia uzasadnienia postanowienia, co uzasadnił tym, że w całości uwzględnił argumentację Holdimexu. W piśmie sądowym czytamy: „odstąpić od sporządzenia uzasadnienia postanowienia, albowiem sąd w całości uwzględnił wniosek procesowy wnioskodawcy i podziela argumenty przytoczone na jego poparcie”.

Ziemia w posiadaniu Holdimexu – problem z zasiedzeniem

Andrzej Szczogiel, który mieszka w sąsiedztwie spornego terenu i w pobliżu prowadzi plantację borówki amerykańskiej, wystąpił do sądu o zasiedzenie części tej działki. Twierdził, że teren ten należał do jego dziadka, choć brakowało na to dokumentacji (tych dokumentów dalej nie ma). Argumentował również, że przez długi czas przechowywał na działce różne rzeczy, co – jego zdaniem – powinno świadczyć o jego prawach do ziemi. Jednak przez cały okres Holdimex płacił za teren podatki oraz inne opłaty.

Spór pomiędzy plantatorem borówki amerykańskiej, której uprawa znajduje się w Katowicach, niedaleko ul. Kościuszki, a Holdimexem, szeroko był opisywany w mediach. Andrzej Szczogiel był przedstawiany jako zwykły rolnik. Wychwalano jego plantację borówki amerykańskiej, niekiedy „zapominając”, gdzie się ona znajduje. Nie wspomniano przy tym, że jest ona regularnie nawożona nawozami sztucznymi. Na działce Andrzeja Szczogiela zauważyliśmy zgromadzone nawozy sztuczne, czemu poświęciliśmy osobną publikację.

Decyzja sądu zakazuje panu Szczogielowi jakiejkolwiek ingerencji na spornym terenie, a tymczasowe ogrodzenie, które firma postawiła, ma pozostać nienaruszone. Sprawę tego, czy sporny teren został przez Andrzeja Szczogiela zasiedzony, sąd ciągle bada.

Incydent z ogrodzeniem i zgłoszenie do prokuratury

Spór zyskał dodatkowy wymiar, gdy Andrzej Szczogiel próbował usunąć ogrodzenie postawione przez Holdimex. Firma Renoma, odpowiedzialna za zabezpieczenie terenu, zgłosiła sprawę do prokuratury. Zgodnie z obowiązującym prawem, teren budowy musi być ogrodzony, aby zapobiec wypadkom. Brak ogrodzenia mógłby prowadzić do niebezpiecznych sytuacji – zarówno dla mieszkańców, jak i nawet dla samego pana Szczogiela, który w trakcie wizytacji mógłby doznać obrażeń. Są tam prowadzone przecież prace ziemne. W Polsce w przeszłości dochodziło także do wypadków z udziałem dzieci, które dostały się na plac budowy.

Trzech pracowników firmy złożyło oświadczenia, że pan Szczogiel rzucił w ich kierunku kostką z betonu, a kierunek jej lotu miał zmienić jeden z pracowników ochrony. Andrzej Szczogiel zaprzecza, aby celowo rzucał czymkolwiek w stronę pracowników – sprawa jest obecnie badana.

Czy nawozy na działce zagrażają środowisku?

Jednym z wątków w tej sprawie jest kwestia nawozów stosowanych na plantacji borówki. Holdimex zwrócił się do właściciela o zgodę na pobranie próbek gleby, aby ustalić, czy substancje z nawozów nie przenikają do wody lub nie zanieczyszczają okolicznego środowiska. Pan Szczogiel jednak nie odpowiedział na tę prośbę. Sprawa ta jest o tyle istotna, że osoby występujące w obronie plantacji twierdziły, iż w jej rejonie znajdują się historyczne źródła Kłodnicy. Z pewnością jest tam ciek wodny, który łączy się z innymi wodami, w tym wodami gruntowymi, a także z samą Kłodnicą.

Nie ma się co dziwić

Sądowe postanowienie w sprawie sporu na osiedlu Ptasim nie powinno dziwić. Działka, na której powstają mieszkania, w tym celu została lata temu przez Holdimex nabyta. W miejskich planach i na mapach ten teren był przeznaczony pod zabudowę. 

Andrzej Szczogiel uczestniczył w konsultacjach dotyczących przyszłości tego terenu i aż do 2023 roku nigdy nie twierdził, że to może być jego własność. Wręcz nawet wskazywał, gdzie znajduje się granica pomiędzy jego posiadłością a ziemią Holdimexu. 

Warto również podkreślić, czego również Andrzej Szczogiel nie kwestionuje, że pierwotna zgoda na przechowywanie jego rzeczy na tym terenie była gestem dobrej woli ze strony Holdimexu.

Jeszcze raz podkreślmy, że sprawa, mimo postanowienia sądu, nie jest jeszcze zakończona. Jak wspomnieliśmy, sąd ją bada.

 

***

Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.

***

Ważny temat:

***

KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***