Baseny w Katowicach – nie tylko relaks, ale i bezpieczeństwo.

Baseny w Katowicach – nie tylko relaks, ale i bezpieczeństwo.

13 września 2024 Wyłączono przez administrator

Rozmowa z Tomaszem Szpyrką: Baseny w Katowicach – nie tylko relaks, ale i bezpieczeństwo.

***

Tomasz Szpyrka jest członkiem Zarządu w Katowickich Wodociągach odpowiedzialnym za pion basenowy. Rozmawiamy o tym, jak dba się o jakość wody w katowickich basenach. 

Mateusz Cieślak (Katowice Dziś): Wakacje dobiegły końca, a katowickie baseny cieszyły się dużym zainteresowaniem. Jak oceniacie frekwencję i zainteresowanie ofertą wakacyjną?

Tomasz Szpyrka: W okresie wakacji nasze obiekty rzeczywiście cieszyły się dużą popularnością. Średnio odwiedzało je ponad 2,5 tysiąca osób dziennie. Sezon rozpoczęliśmy 26 czerwca, tuż po zakończeniu roku szkolnego. Na początku tylko na dwóch obiektach, ponieważ na Zadolu zaplanowaliśmy wcześniej przerwę technologiczną. Obiekt wymagał pewnych napraw, które nie mogły być wykonane, gdy przyjmował klientów. W strefie mokrej trudno jest na przykład wymienić silikon czy fugę, gdy obiekt jest ciągle użytkowany.

Po zakończeniu prac, pod koniec lipca, wszystkie trzy obiekty działały już bez przerw. W każdym miesiącu oferowaliśmy różne atrakcje dla najmłodszych, takie jak wodne tory przeszkód, które były bardzo dobrze przyjmowane przez odwiedzających.

M.C.: Oprócz relaksu, któremu mają służyć, baseny to także miejsce ważne dla zdrowia ogólnego. Ale, by dobrze służyły tym celom, na tych, którzy tam gospodarują spoczywa spora odpowiedzialność za bezpieczeństwo i higienę. Jak wygląda ta kwestia na waszych obiektach?

T.S.: Baseny to miejsce zarówno dla relaksu, jak i dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne. Jako zarządcy musimy przestrzegać rygorystycznych przepisów, w tym rozporządzenia Ministra Zdrowia z 9 listopada 2015 roku, które określa wymagania dotyczące jakości wody na pływalniach.

Te przepisy obejmują cztery kluczowe elementy: jakość wody, częstotliwość pobierania próbek, metody analizy oraz sposób informowania klientów o wynikach badań. Jeśli chodzi o jakość wody, regularnie monitorujemy parametry fizykochemiczne i mikrobiologiczne zarówno w nieckach basenowych, jak i w systemach cyrkulacyjnych.

M.C.: Jakie parametry są sprawdzane?

T.S.: Badamy m.in. chlor wolny, pH, mętność, azotany oraz inne wskaźniki, takie jak obecność mikroorganizmów, np. Escherichia coli czy Pseudomonas aeruginosa. Na otwartych kąpieliskach trudniej utrzymać ścisły reżim sanitarny – odwiedzający często wchodzą do wody w tym samym obuwiu, w którym przyszli, co zwiększa ryzyko zanieczyszczeń. Dochodzą też czynniki zewnętrzne, jak wiatr, który nawiewa różne drobiny do wody. W obiektach zamkniętych kontrola jest znacznie łatwiejsza.

M.C.: Escherichia coli była niedawno problemem na otwartych kąpieliskach. Na krytych basenach sytuacja wygląda inaczej?

T.S.: Tak, na basenach krytych mamy znacznie większą kontrolę nad czystością. Obowiązek zmiany obuwia i rygorystyczna kontrola higieny znacznie ograniczają ryzyko. Woda jest regularnie monitorowana, a wszelkie potencjalne zagrożenia, takie jak obecność bakterii, są szybko eliminowane. Jeśli pojawi się legionella, wystarczy podgrzać wodę w systemie cyrkulacyjnym do 70 stopni Celsjusza, co natychmiast niszczy bakterie.

M.C.: Jak często pobierane są próbki wody?

T.S.: Chlor wolny, pH i potencjał redoks badamy dwa razy w miesiącu. Próbki bakteriologiczne, takie jak Escherichia coli i Pseudomonas aeruginosa, pobieramy również dwa razy w miesiącu. Legionellę badamy raz w miesiącu, ale tylko w miejscach, gdzie temperatura wody przekracza 30 stopni – na przykład w jacuzzi. W basenach sportowych, gdzie woda ma temperaturę 26-27 stopni, problem ten nie występuje.

M.C.: Jak informujecie klientów o wynikach tych badań?

T.S.: Wyniki badań są udostępniane na tablicach przy recepcjach oraz na naszej stronie internetowej. Klienci, zanim kupią bilet, mogą zobaczyć aktualny stan wody. Tablice te zawierają proste oznaczenia w postaci buziek – uśmiechniętych, jeśli woda spełnia najwyższe standardy. Jeśli byłoby jakiekolwiek obniżenie jej jakości, klienci natychmiast się o tym dowiedzą i będą mieli możliwość podjęcia decyzji, czy chcą korzystać z basenu.

M.C.: Infrastruktura basenów w Katowicach jest stosunkowo nowa, ale wymaga regularnej konserwacji. Jak przebiega ten proces?

T.S.: Nasze obiekty mają około pięciu lat. Każdego roku przeprowadzamy przerwy technologiczne, które pozwalają na konserwację i dokładne czyszczenie. Proces ten trwa zazwyczaj trzy tygodnie – nie da się go przyspieszyć. Samo opróżnianie i napełnianie basenów trwa po około cztery dni, a potem woda musi zostać podgrzana do odpowiedniej temperatury, aby można było przeprowadzić badania. Tego procesu nie da się przyspieszyć – to kwestia fizyki i chemii, które muszą zadziałać w swoim tempie.

M.C.: Ktoś mógłby pomyśleć, że basen to po prostu duża wanna.

T.S.: To zdecydowanie nie jest taka prosta sprawa. Basen to skomplikowany system, który wymaga profesjonalnego zarządzania i regularnej kontroli, by osobom, które z niego korzystają zapewnić bezpieczeństwo i komfort. Każdy etap – od monitorowania jakości wody, przez konserwację urządzeń, aż po zapewnienie odpowiednich warunków sanitarno-technicznych – wymaga ogromnej precyzji i zaangażowania.

***