Jak to możliwe, że utrzymał w rękach kierownicę?
9 lipca 2024Blisko rekordu świata. Niechlubnego, gdyż chodzi o człowieka, który prowadził auto mając w organizmie nieomal śmiertelną dawkę alkoholu.
***
Przyjmuje się, że stężenie alkoholu w organizmie, przekraczające 4 promile, może powodować śmierć. Jest jednak grupa obywateli naszego kraju, która wykazuje się zwiększoną odpornością na alkohol.
W tym wypadku odporność dotyczyła nie tylko alkoholu, lecz również zdrowego rozsądku. Fakt, że przy prawie 4 promilach człowiek ten mógł mieć problemy z logicznym myśleniem i przewidywaniem skutków swoich poczynań. Co oczywiście go nie usprawiedliwia.
Na ul. Strzelców Bytomskich w Bytomiu policjanci postanowili skontrolować jedno z jadących aut. Był to mercedes.
Auto jednak nie zatrzymało się na ich wezwanie. Musieli ruszyć za nim w pościg.
Przyznać trzeba, że próba ucieczki przed policją, przy takiej zawartości alkoholu w organizmie kierowcy, z jego strony była nie lada wyczynem. Choć fakt, że krótkotrwałym.
Okazało się, że za kierownicą mercedesa siedział mieszkaniec Rudy Śląskiej. Nie dość, że miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie to na dodatek nie posiadał prawa jazdy.
49-letniemu miłośnikowi jazdy na podwójnym gazie (przy tej ilości alkoholu być może nawet potrójnym) teraz grożą bardzo poważne konsekwencje. Prawa jazdy rzecz jasna nie utraci, ale grozi mu konfiskata auta.
Może też na kilka lat trafić za kraty – do 5 lat za niezatrzymanie się do kontroli a na kolejne 3 latka za spowodowanie zagrożenia dla innych.
Zapraszamy was na stronę iboma.media. Znajdziecie tam bardzo ciekawe treści.
***
Chodziło o nasze zdrowie i życie: „Czas próby. Część trzecia”.
Po kliknięciu otworzy się strona z filmem. Tam wystarczy kliknąć „odtwórz film”.
***
KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.
Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:
[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.
***
Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.
***
Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.
***
Fot. Pixabay