Odra umarła. Odra parzy.

Odra umarła. Odra parzy.

12 sierpnia 2022 Wyłączono przez administrator

To największa katastrofa ekologiczna ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce. Władze Dolnego Śląska ostrzegają przed łowieniem ryb i kąpaniem się w tej rzece, która przecież przepływa również przez nasze województwo. Władze Niemiec ostrzegają przed zbliżaniem się do rzeki.
W tym kontekście wymieniono również Katowice i woj. śląskie. Katowickie służby potwierdzają, że u nas też była katastrofa – wyłowiono aż 7 ton śniętych ryb.

***

Nadal nie wiadomo, jaka substancja zabiła ryby, skorupiaki, bobry i inne zwierzęta żyjące w Odrze. Nasze służby ochrony środowiska mówią o znalezieniu mezytylenu (silnie trujący, wchłaniany również przez skórę, związek chemiczny, stosowany m.in. jako rozpuszczalnik).

Z kolei prasa niemiecka twierdzi o znalezieniu w śniętych rybach ogromnych ilości rtęci.

II

Polski Związek Wędkarski na swojej stronie zamieścił m.in. taki komunikat:

„Szanowni wędkarze!!!

Ze względu na zatrucie rzeki Odry silnie trującym mezytylenem, w okolicach miejscowości Otawa do czasu otrzymania oficjalnych wyników badań wód rzeki Odry na terenie naszego Okręgu, zwracamy się z apelem o niezabieranie złowionych ryb w celach konsumpcyjnych oraz nie pojenie wodą z rzeki Odry zwierząt z własnych gospodarstw domowych. Prosimy również o uważne śledzenie naszej strony internetowej. Komunikaty informacyjne będą wysyłane na bieżąco” (Koło PZW Zwierzyn nr1).

III

Wędkarze i wolontariusze wyławiają z rzeki tony martwych ryb i innych zwierząt. Niektórzy zaczęli się skarżyć na to, że dłonie po zetknięciu z wodą zaczęły ich palić, jak po poparzeniu substancją chemiczną.

Przed sytuacją ostrzega również Urząd Marszałkowski Woj. Dolnośląskiego. Informuje on:

„Zarząd Województwa Dolnośląskiego, na wniosek Państwowego Gospodarstwa Wodnego – Wody Polskie oraz Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, który dzisiaj skierowany został do Urzędu Marszałkowskiego, podjął w trybie pilnym uchwałę o całkowitym zakazie połowu ryb na całym dolnośląskim odcinku rzeki Odry”.

IV

Nadal niepewne jest nie tylko to, co zabiło Odrę, ale i to, gdzie leży przyczyna tego strasznego dramatu. Jednym z podejrzanych jest firma, o której lokalne media od miesięcy pisały, że wylewa do Odry ścieki.

Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do tej firmy, jak i do Wód Polskich. Czekamy na odpowiedź.

Niemniej wojewoda dolnośląski (na terenie tego województwa mieści się zakład produkcyjny tej firmy) informuje, że ujęcia wody pitnej w powiecie (o który chodzi) są monitorowane, woda wodociągowa jest w pełni zdatna do spożycia i spełnia wymogi norm sanitarnych dla wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi.

V

Co więc się stało i gdzie? „Super Express” stawia kontrowersyjną hipotezę (https://www.se.pl/opole/odra-zatruta-katastrofa-na-skale-dziesieciolecia-kilka-miast-zagrozonych-trwa-sledztwo-aa-F561-zUzi-sPRe.html).

Gazeta pisze: „Zatruta Odra, martwe i gnijące ryby. Zaczęło się w Opolu”. Twierdzi, że to właśnie w Opolu zaczęły padać ryby.

Jednak w innym fragmencie artykułu „SE” twierdzi: „Do tej pory wiadomo, że toksyny przepłynęły przez Opole, Wrocław, Katowice, Zieloną Górę i Gorzów Wielkopolski”.

VI

Czy to może być prawda? Faktem jest, że mająca swe źródło w Katowicach Kłodnica, jest dopływem Odry. Jednak woda w Kłodnicy była i jest czysta, więc to nie tędy płynęła zabójcza trucizna. Wymienienie Katowic mogło więc być błędem.

Odra zaczyna swój bieg w Czechach. Następnie płynie przez woj. śląskie (m.in. przez Racibórz), a potem dopiero przez Opole. Nic jednak nie wskazuje, by rzeka ta była zanieczyszczona na odcinku przebiegającym przez nasze województwo.

VII

Czy zanieczyszczenia mogły przypłynąć od nas? Tego nie wiadomo, jednak pewne fakty brzmią zatrważająco.

Nieco wcześniej (bo w czerwcu) zauważono już martwe ryby w Odrze, choć nie na tak zatrważającą skalę jak obecnie. Wówczas Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie (WIOŚ) stwierdzał, że do zatrudnia wody doszło w Kanale Gliwickim.

„Zatrucie wody prawdopodobnie miało swój początek w Kanale Gliwickim – mówił „Gazecie Wyborczej” Wiesław Steinke, zastępca naczelnika Wydziału Inspekcji WIOŚ w Szczecinie.

VIII

Katowicka „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że już w marcu wędkarze alarmowali, „że na Kanale Gliwickim zaobserwowali zanieczyszczenia z kolorową poświatą i martwe ryby”. Jednak „PGW Wody Polskie w Gliwicach, zarządca kanału, stanowczo zaprzecza, że zdarzenia sprzed kilku miesięcy mogą mieć jakikolwiek związek z masowym pomorem ryb na Odrze”. Woda w Kanale Gliwickim dziś ma być bezpieczna.

Katowicki WIOŚ informuje, że badana była woda trzykrotnie, w trzech punktach Kanału oraz dwóch miejscach na Odrze. Jak się dowiadujemy:

„Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach od czterech miesięcy prowadzi intensywne działania w obrębie Kanału Gliwickiego, w szczególności na terenie Gliwic, gdzie z końcem marca br. doszło do zanieczyszczenia wody w basenie portowym, czego efektem było masowe śnięcie ryb.

Z informacji udzielanych przez członków Polskiego Związku Wędkarskiego, którzy przez kolejnych kilkanaście dni odławiali ryby wynikało, że było ich około 7 ton”.

IX

Z obszernego komunikatu WIOŚ w Katowicach dowiadujemy się, że badania wody nie pozwoliły na ustalenie przyczyny i źródła katastrofy. Dlatego też kolejno kontrolowane są firmy, które działają na tym terenie i mają pozwolenia wodnoprawne.

W działaniach uczestniczy również Wydział do Zwalczania Przestępczości Gospodarczej Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

X

WIOŚ informuje również:

„Zjawisko masowego śnięcia ryb w województwie śląskim dotyczy zdarzenia z 29-30.03.2022 r. jednak także w kolejnych miesiącach inspektorzy informowani byli o widocznych zanieczyszczeniach wody bądź pojawiających się śniętych rybach.

Osoby prowadzące rozpoznanie w terenie, miało to miejsce zawsze tego samego dnia kiedy wpłynęło zgłoszenie, najczęściej potwierdzali obecność pojedynczych sztuk, każdorazowo pobierali też wodę do badań.

Wyniki także tych analiz wykazują wskaźniki na przeciętnym poziomie.
Jedynie wyniki badań wody pobranej z końcem kwietnia br. w jednym z dziewięciu punktów wykazały podniesione wartości chlorków (nie należy ich mylić z chlorem), odpowiedzialnych za zasolenie wody (oscylowały w przedziale pomiędzy 800 a 1100 mg/litr).

Chlorki nie mogły być jednak przyczyną śmierci ryb ponieważ taki poziom chlorków nie jest sytuacją wyjątkową – zbadane wartości oscylowały w przedziale pomiędzy 800 a 1100 mg/litr, natomiast badania prowadzone w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska wskazują, że stężenie chlorków w zlewni rzeki Kłodnicy w roku 2021 wahało się bowiem od 158 do 4956 mg/l.

Ostatnie wyniki badań wody z Kanału pochodzą z 29 czerwca br. Wodę zbadano między innymi pod kątem występowania substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego.
Wartość większości z tych wskaźników była poniżej granicy oznaczalności, a pozostałe były bardzo niskie. Pozostałe zbadane parametry, charakteryzujące wodę pod kątem zanieczyszczeń fizykochemicznych, także nie wykazywały podwyższonych wartości.
Jedynym podwyższonym wskaźnikiem była zawiesina ogólna, której nie można wiązać z zanieczyszczeniem chemicznym”.

Sprawca największej katastrofy ekologicznej ostatnich kilkudziesięciu lat w Polsce ciągle jest niewykryty.

***

Poruszający film o pandemii – link do strony z filmem: Pandemia Czas Próby (do obejrzenia na komputerze i na niektórych komórkach; zwróć uwagę na to, by zacząć od części pierwszej).

Jeśli masz problem na komórce a chcesz go na niej obejrzeć – w przeglądarce telefonu po prostu wpisz iboma.media
***

KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Tych, którzy jeszcze nie widzieli, zachęcamy do obejrzenia filmu dokumentalnego „Wymazy spod płota. Pandemia, wielkie pieniądze, śmierć” (baner z linkiem do filmu przy tekście).

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***

Na zdjęciu pobór prób przez WIOŚ Katowice. Fot. WIOŚ Katowice.