Żyjemy w świecie regulaminów. Pisanych małym druczkiem, rozwlekłych i tak nudnych, by ich nikt nie czytał. Felieton.

Nieznajomość prawa szkodzi. Brak znajomości regulaminu nie zwalnia nas z obowiązku jego przestrzegania.
Takie i inne informacje często słyszymy np. w telewizji lub co gorsza przekonujemy się o tym, gdy z kupionym sprzętem stanie się coś złego. Wówczas sprzedawca wyjaśnia: „a przecież w regulaminie było wyraźnie napisane”.

Regulaminy towarzyszą nam na każdym kroku. Jedne mają kilka punktów, inne kilka stron.

Często są napisane drobnym druczkiem i mało kto je czyta. Gdy zakładamy konto na Google musimy zaakceptować regulamin – tylko kto go przeczytał?

Usługodawca lub sprzedawca zmusza nas do przeczytania tegoż regulaminu. Wiele osób po prostu przewija jego treść akceptuje jego treść bez czytania.

Sprzedawcy zaznaczają nam na kolorowo najważniejsze informacje, czyli nr konta bankowego, na który mamy wpłacać pieniądze, dzień spłaty raty zakupionego sprzętu… Przy podpisywaniu umowy kredytowej oferują nam również ubezpieczenie, np. od utraty pracy, zdarzeń losowych itp.
Często jesteśmy tak zaabsorbowani tym, że mamy nowy, wymarzony sprzęt, iż zwyczajnie nie zwracamy uwagi na to co jest napisane. Szczególnie, gdy tekst jest długi i napisany małym druczkiem.

W ostatnich czasach umowę podpisujemy, a regulamin przychodzi na maila dopiero później po podpisaniu umowy – wtedy już go najczęściej nie czytamy. Przypominamy sobie o jego istnieniu, gdy zaczną się kłopoty.

Innym przykładem regulaminów może być fotografia, a konkretniej mówiąc konkurs fotograficzny. Lokalny portal ogłasza konkurs fotograficzny, musimy wysłać swoje zdjęcia i zaakceptować regulamin konkursu i czekamy na wyniki.

Przychodzi super wiadomość, że zajęliśmy pierwsze miejsce w owym konkursie. Nasza euforia jest duża, wreszcie się udało, ktoś nas docenił.
Zdjęcie drukują w gazecie, jest wystawa – jest radość z naszej strony. Emocje opadają, wracamy do codzienności i nagle widzimy gdzieś, że jest publikowane nasze zdjęcie bez naszej zgody, albo co zgrozo istnieje pod tym naszym zdjęciem podpis innej osoby.

Zdjęcie ma nałożony filtr i nie odpowiada nam to co ktoś zrobił z naszą pracą. Chwytamy za telefon i dzwonimy do organizatora konkursu, że sobie tego nie życzymy i nie zgadzaliśmy się na ingerencję w nasze zdjęcie. Słyszymy wtedy: „zaakceptował pan regulamin”.

Non stop spotykamy się z regulaminami, na które się sami godzimy. Pisane są przez prawników tak więc szanse ich podważenia są zazwyczaj mizerna.

Dlatego nie podpisujmy wszystkiego co nam podsuwają bez czytania. Możemy uniknąć przez to bardzo wielu kłopotów.

MB

Tych, którzy jeszcze nie widzieli, zachęcamy do obejrzenia filmu dokumentalnego „Wymazy spod płota. Pandemia, wielkie pieniądze, śmierć” (baner z linkiem do filmu przy tekście).

***

Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***

Poniżej ważny komunikat na temat: testy koronawirus, wymazy kowid, laboratoria covid.

Gromadzimy dziennikarski materiał na temat następujący: epidemia COVID-19. Inaczej mówiąc: pandemia koronawirusa. Prosimy o kontakt i o relacje a także wspomnienia związane z SARS-CoV-2. Interesuje nas kwarantanna, izolacja, stan epidemii zakazy, lockdown. Jednym słowem całość tematu pod hasłami: koronawirus w Polsce, antygenowy test covid, testy na covid czy test pcr, koronawirus szpitale. Albo też respirator covid.
Anonimowość gwarantowana. Piszcie na [email protected]

***

Jeśli interesuje cię:
Ile trwa kwarantanna?
Jak długo trwa izolacja?
Co to jest koronawirus SARS?
Czy szczepionki na koronawirusa działają?
Ilu ludzi umarło na Covid w Polsce?
Czy jest lek na Covid?
Jak leczyć koronawirusa?
Gdzie zrobić test antygenowy?
Ile kosztuje test pcr?
Gdzie zrobić wymaz?
Czytaj nasze teksty.

***