W związku z obchodzonym dzisiaj Dniem Bezdomnego chcemy podzielić się z naszymi czytelnikami opowieścią o próbie zmiany swojego życia, jaką podjął jeden ze śląskich bezdomnych.

W związku z obchodzonym dzisiaj Dniem Bezdomnego chcemy podzielić się z naszymi czytelnikami opowieścią o próbie zmiany swojego życia, jaką podjął jeden ze śląskich bezdomnych.

14 kwietnia 2021 Wyłączono przez administrator

Próba owa skończyła się tragicznie. Za swoje marzenia i chęć by żyć normalnie, ale przede wszystkim za miłość, która przyszła w dojrzałym wieku, człowiek ten zapłacił statusem mordercy oraz wyrokiem skazującym go na pobyt w zakładzie karnym.

***

Ta miłość zapoczątkowała pozytywne zmiany w życiu 52-letniego Wojciecha. Mężczyzna przez większość swych dorosłych lat był bezdomnym alkoholikiem, stwierdzono także u niego nieznaczne upośledzenie umysłowe, co dodatkowo ograniczało jego życiowy potencjał. Mieszkał w zabrzańskiej noclegowni dla bezdomnych bądź też po znajomych. Imał się dorywczych zajęć miał też kilka nieudanych związków, pozostawał bezdzietny. Podczas wizyty u kolegi w Bytomiu poznał jego partnerkę życiową o kilka lat starszą Zuzannę. Nowa znajoma poruszyła jego serce od razu, jednak pozostawała w związku z jego dobrym kolegą. W niedługim czasie wspomniany mężczyzna zmarł.

Wojciech natychmiast postanowił zawalczyć o kobietę, z uczuciami do której musiał się dotychczas ukrywać. Para zaczęła się spotykać, dość szybko zamieszkali w mieszkaniu Zuzanny. Jednak relacja tych dwojga dojrzałych ludzi nie należała do bezproblemowych. Ukochana pana Wojciecha była zaawansowaną alkoholiczką, mimo to podobała się mężczyznom. Te dwa czynniki sprawiały, iż kręciło się wokół niej wielu kolegów do codziennego picia, często sporo młodszych co wzbudzało w jej nowym partnerze zazdrość i agresję.

Wojciech wielokrotnie bił się i awanturował o damę swego serca, ale też wyładowywał swą agresję na samej Zuzannie, która po trzech latach oznajmiła mu że kończy z nim związek, a co za tym idzie nie chce mieć z nim żadnego kontaktu. W tej sprawie wystąpiła do sądu rejonowego w Bytomiu o całkowity zakaz zbliżania się do niej byłego partnera.

Wojciech nie przestał jednak darzyć jej uczuciem, przemyślał swoje postępowanie, ograniczył spożywanie alkoholu, zatrudnił się na stałe w pobliskiej firmie sprzątającej. W czerwcu ubiegłego roku udał się do Zuzanny poprosić o kolejną szansę.

Udało się, kobieta wyraziła zgodę by spróbowali być ze sobą jeszcze raz zwłaszcza ucieszył ją fakt stałych dochodów pana Wojciecha oraz jego zapewnień o pomocy finansowej dla niej. Para udała się do mieszkania na bytomskich Miechowicach. Po drodze zrobili spore zakupy. Szczęśliwy Wojciech postanowił tego dnia ugotować swej ukochanej obiad.

W aktach sprawy przeczytałam: „22 czerwca 2020 r. przyszedłem z pracy, Zuzanna zapytała mnie: Wojciech, masz smak się napić?. Poszedłem do sklepu po alkohol, kiedy wróciłem był już w mieszkaniu Karol. Trzymał Zuzannę za rękę, ona wyraźnie mu się wyrywała pytając o co mu chodzi. Na mój widok puścił ją, po czym zdjął część garderoby na znak, że chce się bić. Uderzył mnie dwa razy, leżał akurat nóż, ja wziąłem ten nóż…

Zwłoki Karola z licznymi ranami kłutymi znaleźli na klatce schodowej sąsiedzi. Potem stwierdzono w jego organizmie około 5 promili alkoholu. Był więc bardzo mocno pijany w czasie, gdy doszło do awantury, która się tak tragicznie zakończyła.

Młodszy o kilkanaście lat znajomy Zuzanny był już wcześniej powodem nieporozumień pomiędzy nią i Wojciechem. Mimo zapewnień, że to tylko kolega, późniejszy zamordowany i kobieta, poprzez częstotliwość i poufały charakter wzajemnych kontaktów, mogli sprawiać wrażenie, że mimo wszystko łączy ich coś więcej.

„Biorę wszystko na siebie, to ja zabiłem Karola. Zuzanna jest niewinna, w niczym mi nie pomagała” – czytam dalsze zeznania skazanego nieprawomocnie za zabójstwo: „Kochałem ją, to dla niej zacząłem pracować. Chciałem ułożyć sobie z nią życie. Nie chciałem zabić Karola, nie wiem jak to się stało, że to zrobiłem. Bardzo żałuję swego czynu”.

Wojciech został skazany przez katowicki sąd okręgowy na 8 lat pozbawienia wolności. W uzasadnieniu przeczytałam, iż skład sędziowski wziął pod uwagę ograniczoną świadomość sprawcy w chwili popełnienia czynu. Oskarżony był pod wpływem alkoholu, ponadto cierpi na nieznaczne upośledzenie umysłowe.

Z wyrokiem nie zgadza się wspólne otoczenie wspomnianej pary. Karol osierocił dwoje nastoletnich dzieci.

Obecnie przeciwko bezdomnemu, który zapragnął odrobiny szczęścia i miłości, toczą się dwa postępowania sądowe. Sprawę dokonanego przez niego morderstwa rozpatrywać będzie katowicki sąd apelacyjny, ponadto kwestię jego zdrowia psychicznego i związanej z tym odpowiedzialności za swoje czyny ostatecznie rozstrzygnie w najbliższych tygodniach bytomski sąd rejonowy.

W utrwalonych na kartach sądowych akt zeznaniach Wojciecha co rusz przewijają się słowa „kocham” i „przepraszam”. MAS

Imiona osób występujących w tekście zostały zmienione.

***

Poszukujemy współpracowników. Skontaktuj się mailowo lub przez Fb.

***

Komunikat Redakcji: Jeśli zauważyliście coś ważnego lub spotkaliście się z problemem, który należy nagłośnić, kontaktujcie się: [email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.

Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: Ma ona aktualnie ponad 10 tys. członków – osób i instytucji – które mogą tam zamieszczać swoje wpisy i informacje. Nazywa się ona po prostu Grupa Katowice Dziś. W wyszukiwarce Fb można wpisać grupakatowicedzis

Zapraszamy.

***

Fot. Pixabay.