W czasach pandemii pogotowie ratunkowe ma jeszcze ważniejszą rolę do odegrania niż zazwyczaj. Tymczasem grozi mu paraliż?

W czasach pandemii pogotowie ratunkowe ma jeszcze ważniejszą rolę do odegrania niż zazwyczaj. Tymczasem grozi mu paraliż?

9 grudnia 2020 Wyłączono przez administrator

Sytuacja wydaje się bardzo poważna. Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe traci ratowników.

Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach obejmuje zasięgiem całą metropolię, jak również pozostałe miejscowości dawnego woj. katowickiego. Wielu ratowników zatrudnianych przez WPR nie zamierza przedłużyć kontraktów, które kończą się w tym roku.

WPR ma około 800 ratowników. Niecałe 400 z nich ma etaty. Nieco więcej zatrudnionych jest na kontraktach.

Spośród tych kontraktowych tylko 185 złożyło oferty pracy na 2021 rok. Pozostali tego nie uczynili.

Jednak również wśród tych, którzy złożyli oferty spora grupa protestuje przeciwko proponowanym warunkom wynagrodzenia. Uważają, że ich wynagrodzenia są zbyt niskie.

WPR proponuje ratownikom kontraktowym wynagrodzenie wynoszące 30 zł za godzinę pracy.

Pod koniec listopada ogłoszony został nabór. 2 grudnia WPR o nim przypomniało. Na to ktoś zamieścił gorzki komentarz:

„Dajcie ratolom uczciwie zarobić a nie traktować ich ciężką robotę jak śmieciarzy zbierających puszki. Wstyd płacić 30zł brutto za godzinę i to w takich warunkach”.

Problem w tym, że pogotowie finansowane jest przez NFZ. Ma tyle, ile NFZ przekaże. Tymczasem w tym roku NFZ obniżył środki dla WPR o 9,5 mln zł.

Sytuację obecną komentuje rzecznik prasowa WPR w Katowicach Iwona Wronka. Ze względu na wagę sprawy publikujemy przekazaną przez nią informację w całości:

„W odpowiedzi na ogłoszony konkurs, do Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach wpłynęło 185 ofert na świadczenie usług medycznych przez kontraktowych ratowników. Przypomnę, że pod protestem dotyczącym stawek wynagrodzenia podpisało się 306 osób. Mimo to, 185 osób złożyło oferty. 179 ofert spełniało wymogi formalne, z ratownikami, którzy je złożyli, zostaną podpisane umowy na kolejne 3 lata.

Trwają analizy, czy zadeklarowany czas pracy ratowników kontraktowych oraz czas pracy ratowników etatowych, wynikający z umowy o pracę, wystarczy do ustalenia grafików dyżurów na najbliższy kwartał.

W tej chwili Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach dysponuje 376 ratownikami etatowymi i 179, którzy złożyli oferty. Z symulacji wynika, że po Nowym Roku mieszkańcy Śląska nie muszą obawiać się, że zostaną bez opieki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego.

Niemniej będziemy rozmawiać zarówno z ratownikami kontraktowymi pytając ich, czy są w stanie poświęcić na pracę w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym więcej czasu niż zadeklarowali, jak i z pracownikami etatowymi, ustalając, kto zdecyduje się na pracę w nadgodzinach (z uwzględnieniem liczby nadgodzin określonej w kodeksie pracy). Od samego początku protestu ratownicy etatowi deklarują, że będą dyżurować w nadgodzinach.

Mamy również świadomość, że ratownicy, którzy nie złożyli ofert w wyznaczonym terminie, pozbawili się możliwości zarabiania pieniędzy od stycznia. Jesteśmy gotowi do rozmów nimi w kwestii podpisania umów, niemniej nie będziemy negocjować warunków”.

***
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW.

Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: Ma ona aktualnie ponad 10 tys. członków – osób i instytucji – które mogą tam zamieszczać swoje wpisy i informacje. Nazywa się ona po prostu Grupa Katowice Dziś. W wyszukiwarce Fb można wpisać grupakatowicedzis

Zapraszamy.

***

Fot. WPR.