Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach o szpitalu polowym, sytuacji w normalnych szpitalach, kogo i czego brakuje i jaka jest sytuacja w woj. śląskim.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach o szpitalu polowym, sytuacji w normalnych szpitalach, kogo i czego brakuje i jaka jest sytuacja w woj. śląskim.

20 października 2020 Wyłączono przez administrator

Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, był wczoraj gościem Radia Katowice.

O sytuacji w pogotowiu i w szpitalach:

jeśli chodzi o Śląsk, na chwilę obecną, wyjeżdżają wszystkie zespoły ratownictwa medycznego.
Wszystkie szpitale, które są wyznaczone przez pana wojewodę, w chwili obecnej przyjmują pacjentów.

Problemy są niestety ze szpitalami powiatowymi, które niestety, ale bardzo często zamykają izby przyjęć. Więc tutaj jest zasadniczy problem.

O „białym personelu:

Jeżeli chodzi o nasze województwo to chciałbym podziękować tym wszystkim, którzy na co dzień pracują z pacjentami. Tym, którzy na co dzień wyjeżdżają, są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Chciałbym podziękować tutaj ratownikom, pielęgniarkom i lekarzom, którzy codziennie walczą w karetkach, ale przede wszystkim też podziękować tym wszystkim, którzy nie poszli na L-4, są na „pokładach” swoich szpitali.

O tym, czego w szpitalach brakuje:

Sprzętu nie brakuje nigdzie. Sprzęt jest.

Brakuje obsady do tego sprzętu. Kadry medycznej.

W niektórych szpitalach ochrona zdrowia podupadła na tyle, że przynoszą L-4 i nie chcą pracować.

O szpitalu polowym:

Tak jest. Potrzebny jest u nas szpital polowy. I to jak najszybciej. On na pewno odciąży system szpitalnictwa, który powoli zaczyna być niewydolny.

My jeszcze dajemy radę. Jeszcze. Jeżeli przyrośnie duża fala [pandemii] będzie ciężko.

Głównym naszym problemem jest kadra i personel, która najczęściej ląduje na kwarantannie albo na L-4.

Gdy mamy podejrzenie zakażenia koronawirusem, co robić:

Co robić w przypadku wystąpienia podejrzanych objawów. Jeżeli jest to małoobjawowy przebieg choroby, nie mamy duszności, nie mamy smaku bądź węchu, dzwonimy do lekarza pierwszego kontaktu.

On nas kieruje na wymaz. Jeżeli nie ma potrzeby leżenia w szpitalu, nie pchajmy się do tych szpitali.

Zostańmy w domu, jeżeli nie mamy potwierdzonego koronawirusa. To może być zwykła grypa.
Przewiezienie do szpitala spowoduje, że pacjent może się zakazić w szpitalu.

Często pacjenci są ukierunkowywani przez POZ [poradnie]: Jeżeli są objawy jak z ankiety to proszę wezwać pogotowie. Tylko nie zapominajmy, że pogotowie to nie przychodnia na kółkach.

Karetka pogotowia służy do ratowania zdrowia i życia ludzkiego w jego zagrożeniu. My bardzo często jeździmy do błahych spraw, które powinien obsłużyć lekarz POZ, który też jest wyposażony w środki ochrony indywidualnej.

Apel do pacjentów:

I przekaz dla pacjentów. Proszę nie kłamać medyków.

Proszę mówić o swoich objawach i ewentualnych wymazach które mieli państwo zrobione.

W niedzielę była taka sytuacja, że pacjent został zabrany przez zespół. Na szczęście zespół się ubrał.

Jednak [pacjent] nie przyznał się do tego, że dwa dni wcześniej miał wymaz zrobiony, bo miał u siebie podejrzenie zachorowania na SARS-CoV-2. To potem paraliżuje całą procedurę.

***
Inne nasze informacje i artykuły: Katowice Dziś.
Regularnie tu zaglądaj – nie wszystko publikujemy na Facebooku.
Dla facebookowiczów utworzyliśmy grupę: https://www.facebook.com/groups/GrupaKatowiceDzis
Jej członkom wyświetla się więcej naszych facebookowych postów.
Pamiętaj! Komplet naszych artykułów i informacji tylko na WWW

***